7x.

34 9 0
                                    

Alex. Michał. Aleksander. Micke.

Chudy chłopak ze skłonnościami do samodestrukcji.

Kontra.

Przystojny, powszechnie znany, ubogo lubiany blondynek z grzyweczka.

Wiadomo kto wygra potyczkę słowną. Michał pobiegł do łazienki, gdzie podciął sobie żyły. Karetka przyjechała szybko i zawieźli go do szpitala.

To było jak wiadro zimnej wody dla Aleksandra. Prosto w twarz. Do końca dnia siedział sam, przerwy spędzał w bibliotece, a po lekcjach od razu uciekał do domu.

Dwa dni go nie było.

Wrócił i był tak samo nieobecny. Tęczowe słuchawki zawsze odcinały innym możliwość kontaktu z nim. Najlepszy przyjaciel poddał się po czterech próbach. Inni przywykli po czterech dniach. Ja zawsze patrzyłam.

" Mamo,

Zabierz mnie stąd proszę. Myślałam, że jakoś to zniosę, ale to jest nie do wytrzymania. Codziennie się tu pojawiam i chociaż jestem odludkiem to liczę, że ktoś w końcu zechce ze mną porozmawiać. Boję się samotności. Tylko spojrzenia Aleksandra dają mi nadzieję na to, że istnieje. Kogo Ty urodziłaś? Kogo wychowałaś? Ojczym znów zabija smutki i chociaż codziennie gładzi twoje zdjęcie, nocami sprowadza nowe dziewczyny. Wróć i przywróć wszystkiemu wad.

Natalia."

------

Nowe mieszkanie, Nowe życie? E tam, nadal jest do dupy tylko otoczenie lepsze...

UnderworldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz