9.Widzę nadzieję.

101 11 6
                                    

Gabinet Hanjin
Godzina 19:20
Japonia

Eren

-Brawo Eren,chodzisz!

-No jak widać tak i dziękuję Hanjin.

-Nie ma za co.

Kobieta uśmiechnęła się przyjaźnie,a ja odwzajemniłem uśmiech.

Wyszedłem na własnych nogach i ruszyłem do mojej kajuty.Z daleka słyszałem krzyki i śmiechy.

Jeżeli śmieją się ze mnie nogi z dupy powyrywam normalnie.

Złapałem za klamkę i pociągnąłem ją do siebie.

-Hej Eren!

Rzucił Marko z uśmiechem.

-Cześć.

Jean popatrzył tylko na mnie,a ja się lekko zarumieniłem.Odwróciłem natychmiast wzrok i ruszyłem w kierunku swojego łóżka.

-Gdzie byłeś?-rzucił Armin.

-Nigdzie-Odpowiedziałem z spokojem.

-Jak to nigdzie-Odpowiedział już lekko zdenerwowany blondyn.

-No normalnie-Rzuciłem mu beznamiętnym głosem,a ten tylko coś burkanął pod nosem i ponownie zatopił się w lekturze.

-No spoko.

Rozejrzałem się dookoła,a mój wzrok zatrzymał się na Arminie.

-Co czytasz?-rzuciłem od tak sobie.Tylko po to,żeby zacząć jakąś rozmowę.

-Nic ciekawego.-powiedział i uniósł wzrok znad książki.

Usłyszałem jak drzwi trzasnęły,a ja z Arminem zostaliśmy sami.

-Dobra stary gadaj co jest bo wiedzę,że  coś jest nie tak.-Blondyn odłożył na bok książkę,a ja zacząłem wachać się czy mu to powiedzieć.

-No,bo Hanjin dała mi jakieś dziwne coś.I po tym jak to dostałem to nie mogłem się ruszać.Byłem sparaliżowany.
Tylko błagam nie mów nikomu!

-Jeny Eren w coś ty się znowu wpakował-Armin strzelił tak zwanego i słynnego facepalm'a.

-No ja w nic!

-Dobra,dobra wieżę Ci,ale więcej nie chcę wiedzieć.

-No ok,a jak treningi?

-Po staremu.

-Levi nadal męczy?

-Tak,a na dod... chwila,chwila od kiedy mówisz do kaprala Levi?

-O jeny nie ma go tu,to co mi szkodzi?

-No w sumie ok.Więc dokończę,a na dodatek dodał nam jakieś alarmy nocne,w których musimy przebiec 30 razy przez plac główny.

On naprawdę musi się martwić.

-No to nieźle.

-Dobra będziemy tutaj tak siedzieć czy pójdziesz ze mną po Mikasę?

-Po co?

-Ehh...Dziewczyny zaprosiły ją do siebie,a konkretnie Christa.Kończą za 10 minut.Nie wiem o czym gadały,ale obiecałem jej proszę pójdź ze mną.Na pewno się ucieszy.

-No dobra.

Wstaliśmy z łóżka i ruszyliśmy do wyjścia.Zostało nam podajże 5 minut?Mikasa zawsze jest punktualna więc myślę,że i teraz też wyjdzie od dziewczyn punktualnie.

God Of War [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz