God Of War [YAOI]

4.Od kiedy pamiętam

Każdego dnia kiedy się budzę słyszę głos.Głos którego tak mi brakuje....brakuje mi jej głosu...matki która straciłem A tak o nią walczyłem.

Plac główny
Godzina 5:00
Japonia

Kolejny dzień kiedy zaczęliśmy dzień treningiem.Nic się nie zmieniło.Te same zasady,ruchy,polecenia.Ale jedno się zmieniło.Niedługo wyruszamy na wyprawę w której będziemy walczyć.Walczyć o własne,oraz o życie innych osób.

Tak naprawdę nie wiedziałem czy się cieszę.Zawsze chciałem wyjść poza mury lecz...czy będzie tak jak sobie wyobrażałem?
Od rana nie mogłem zapomnieć słów generała.Wczoraj naprawę dużo się wydarzyło za równo jak dzisiaj w nocy.Ja nie wiem jak ja to robię,że w jednym momencie mam mokre gacie.

Składownia
Godzina 10:00
Japonia

Generał Hanjin Zöe postanowiła A tak wzasadzie nie ona lecz generał Erwin postanowił pokazać nam składowanie.To on tu wszystkim dowodzi.Hanjin mimo swojego zachowania,potrafiła tłumaczyć jak nikt inny.

Podawała nam bronie,sprzęty,ordery,pamiątki pozostałości po dawnych mundurach.

Prawie wszystko się różniło oprócz znaku Korpusu Zwiadowczego.

Stołówka
Godzina 13:15
Japonia

Każdego dnia o tej samej porze mieliśmy śniadania,obiady,kolacje.Żadnych pobocznych posiłków.Lecz czemu tym razem na stołówce bylo tak cicho?Zawsze krzyki,wrzaski,śmiech A teraz?Głucha cisza.

Bylo słychać tylko pojedyncze szepty.Lecz po paru chwilach domyslilem się o co chodzi.Tak szczerze nie zamartwailem się ze nie przeżyje wkoncu obiecałem sobie ze nie zgine.Lecz wiele osób zameczalo to pytanie "przeżyje,czy nie?....".
Czemu?Też chciałbym wiedzieć.

Sala Wykładowa
Godzina 13:30
Japonia

Jak zawsze o godzinie 13:30 odbyło się zebranie.Omówienie takich pierdoł jak składy na misji.Zostało mi przydzielonych 5 kadetów:
-Jean Kirstein
-Coonie Springer
-Marco Bolt
-Armin Arlet
-Eren Jeager

Hanjin jednak stwierdziła czy nie lepiej,by bylo po prostu wybrać się w nocy poza mury i wtedy powybijac wszystkich tytanów.Erwin jednak tak jak i ja potwierdziłem,lepiej będzie jeżeli zaplanujemy misje i dopiero wtedy wyruszymy.

Po skończonej odprawie mieliśmy chwilę "przerwy".Wybrałem się do mojej kajuty,aby na spokojnie wypełnić jeszcze pare papierów.

Po wieczornych odprawach
Godzina 23:30
Japonia

Poszłem do mej kajuty,aby na spokojnie wypełnić jeszcze pare papierów.Lecz kiedy przekroczyłem próg mych drzwi moim oczom ukazał się Jeager.
Stał przede mną w samym ręczniku.Pachniał moim szamponem.
Odwróciłem sie aby zamknąć drzwi.Kiedy obróciłem swoje ciało w jego kierunku Jeager spuścił ręcznik.Widząc to tylko mruknąłem pod nosem widząc,że podnieciło to Jeagera.
Podeszłem bliżej i już po chwili złączyłem nasze usta w namietnym pocałunku.Popchnąłem go na łóżko i ponownie złączyłem nasze usta w pocałunku.Jeager zdjął mi kurtkę ze znakiem korpusu zwiadowczego,a już po chwili zajął się moją koszulą.Odłożył ją na bok tak samo jak kurtkę po czym objął moją szyję rękoma,a następnie mnie pocalowal.Łapczywie oddałem pocałunek łkając o więcej.Długo nie czekałam.Chłopak już po chwili rozszeżył wargi abym mógł wsunąć język do jego ust i tak też zrobiłem.Już po chwili nasze języki ocierały się o siebie raz,co raz.Po długim pocałunku Jeager rozpiął mój pasek od spodni.Zdjął go i zawiązał wokół mojej szyi przyciagając do siebie.

(Przepraszam wszystkich którzy sądzili że będzie ze szczegółami może jak ładnie poporosicie *lenny*)

Pokój Levi'a
Godzina 2:30
Japonia

Jeager spał obok mnie.Ja gladzilem palcami,a raczej bawiłem się jego kosmykami włosów.Ta noc z nim była wspaniała.Kocham go z całego serca jednak muszę jeszcze wrócić do papierów.Delikatnie wstałem tak aby go nie obudzić.Wziąłem papiery i znowu położyłem się obok niego.Jedna reka była zajęta bawieniem się kosmykami,a druga pisaniem raportów.

***
No mam nadzieje że się podoba pozdrawiam wszystkich kocham!;*
~Yatty