1.Jak Cię poznałem

547 41 14
                                    

Wcześnie rano obudził mnie głos oboźnego.Miedzy innymi na pobudkę.Większość z nas szybko sie ogarnęła zaś ta druga część wypelzala dopiero spod kocy.Oczywiście już gotowy wyszlem z kajuty i pobiegłem na plac główny ustawiając się w szeregu.

Zawsze ze mną była Mikasa.Niby nie była mi siostra biologiczna Ale obiecałem ze będę się nią opiekował i wsumie tak staliśmy się "rodzeństwem".

Armin był moim przyjacielem od najmłodszych lat.Nasi ojcowie byli przyjaciółmi.

Lecz od tamtego czasu ten rozweselony oraz czasem ponury chłopak zdobył swoją determinację.

Na plac wszedł kruczoczarny mężczyzna o dość niskim wzroście.(mniej więcej 60 musiałam XD Neko-Yukki)

Obok niego wkroczył mezczynza o wysokiej posturze ciała o blond włosach.

Oraz kobieta,brunetka z włosami spietymi w kitke oraz okularami.

Parę innych osób wkroczylo na teren i zaczął wysoki blondyn:
-Witam wszystkich żołnierzy.Nazywam się Erwin Smith i jestem dowodzącym.A obok mnie stoi jakże niepokonany kapral Levi,a to jest-.I w tym momencie przerwała hajnij.

-Hej!Jestem Hanjin Zoe!Mam nadzieję ze bedziemy razem swietnie współpracować oraz ,że zniesiecie humroki Pana o niskim wzroście.Oczywiście moż-!Auć!.

Ten niski kruczoczarny mężczyzna jeszcze przed chwila opanowany dzierzyl w swej dłoni kucyk Hanjin.

Erwin  co tylko westchnął rozdzielił ich jak najprędzej bo by się tam pozabijali.

Podczas przemowy czułem na sobie wzrok niskiego mężczyzny.Kiedy na niego spojrzałem jego wzrok mówił "Zaraz Cię zgwalce".Po moim ciele automatycznie przeszły dreszcze.

Ja się pytam co to było.

Po tym wszystkim co się zadziało okazało się ze nasze treningi będzie prowadził kapral levi.Ehh..już się bałem co mnie czeka.

Po południu mieliśmy trening walki wręcz.

Oczywiście nikt się nie interesował niczym kiedy nagle rozległ się wielki huk.

Connie leżał na ziemi z ręką do góry.Trzymał go kapral.

Nagle rozległ sie jego zimny jakże i oschly głos.

-Z takimi umiejętnościami już dawno byś nie żył.

Po czym puścił chłopaka i spojrzał na mnie.

- Jak masz na imię chlopcze.
-Eren Jeager.
-Erenie Jeagerze sprobuj mnie zaatakować.

Po czym popedzilem w jego kierunku ale już po chwili na moim policzku uwierał jego but.

Właśnie w tamtym momencie stwierdziłem ze chyba umrę.

Już wiem czemu nazywali go "Kapral z piekła rodem".Nie miał żadnej litości.

Zaś swoją siłą pokazywał ze się nie podda bez walki.Nawet Annie Leonhart było trochę zdumiona Ale tego nie okazywala.

Po skończonym treningu zostałem jeszcze na chwilę gdyż no cóż kazano mi.

-Eren,zauważyłem że nie radzisz sobie zbyt dobrze z ostrzami proponuję ci treningi odosobnione.
- He?.Byłem zdziwiony nawet bardzo,ktoś taki jak on proponuje mi pomoc?Chyba muszę zmienić dilera.

-Więc?
-Emm...no dobrze.
-Świetnie pierwszy trening jutro o pierwszej w nocy.Po czym kruczoczarny mezczynza zniknął za rogiem.

Co?!O pierwszej w nocy?!Chyba to on musi zmienić dilera!

***

No to mamy pierwszy rozdział mam nadzieję ze się podoba i napiszczcie czy chcecie więcej.

Bay!~

God Of War [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz