10.Sprzątaj gówniarzu

83 5 3
                                    

Pokój Levia
Godzina 6:00
Japonia

Eren

Otworzyłem powoli oczy zbudzony prawdopodbnie zerwaniem kołdry z mojego ciała.

Popatrzyłem na postać,która była jak narazie niezbyt widoczna i nie mogłem dokładnie dostrzec kim ona jest.

Po chwili zroientowałem się,że jest to Levi.Podniosłem się do siadu,a mężczyzna przemówił chłodnym tonem.

-Wstawaj smarkaczu.Czas sprzątać nie będę czekał pół dnia.

Wydałem z siebie tylko jęk niezadowolenia i stanąłem na równe nogi po czym ubrałem koszulkę oraz spodnie.

-W kajucie masz miotłę i chustki,które są niezbędne do czyszczenia.

-Yhm,jak długo będziemy sprzątać?

-Tyle ile trzeba smarkaczu.

-Ehh...

Zamykając za sobą drzwi ruszyłem w końcu do swojej kajuty,którą dzielę z moimi przyjaciółmi.

Kiedy otworzyłem drzwi Jean przywitał mnie swoim końskim ryjem.

-No proszę proszę.Nareszcie jesteś.My tu zapieprzamy żeby było czysto a ty sobie się szwendasz tak?

Przewróciłem oczami po czym uderzyłem go z bara i przeszedłem dalej.

Złapałem za chustkę i miotłę,które zostały.

-Mamy sprzątać cały zamek.

-No chyba ich popierdoliło-rzucił oburzonym tonem Jean.

-Jean spokojnie,przecież nie może być tak tragicznie.-rzucił na odchodne Marco.

-Tragicznie?!-wykrzyczeli wszyscy obecni w tym pokoju.

-Nawet nie wyobrażasz sobie co to będzie za męka-powiedział Armin.

-Ehh...ja tam trzymam się swojej wersji i myślę,że będzie nawet całkiem fajnie.-Marco posłał nam szeroki uśmiech,a reszta tylko cicho westchnęła.

Po chwili usłyszeliśmy charakterystyczny dźwięk na zbiórkę i wszyscy razem wraz z miotłamin wybiegliśmy z kajuty pozostawiając po sobie pożądek.

15 minut później

-Nie zamierzam dwa razy powtarzać więc radzę uważnie słuchać.Trzy czwarte z was pewnie nigdy nie trzymało w ręku miotły.Więc teraz macie okazję sie nauczyć.Nie toleruję kurzu,papierków i innych gówien,które walają się po zamku.Będziemy sprzątać od siódmej do dwudziestej trzydzieści z dwoma przerwami i nie chcę słyszeć wymówek typu "ajajaj boli mnie noga,a mnie brzuch!".Mam to w dupie.Ma tu lśnić rozumiecie?

-Tak jest!-wykrzyczeliśmy zgodnie.

-Teraz przydziele wam składy w jakich będziemy sprzątać różne części zamku.

Popatrzyłem na jego sylwetkę i spostrzegłem,że jest dość drobny(mam nadzieję,że wiecie w jakim sensie) jednak dobrze zbudowany.

Postanowiłem jednak słuchać,ponieważ nie chce dostać później ochrzanu.

-Ze mną sprzątają :
-Eren Jaeger
-Jean Kristein
-Petra Raul(chyba tak się pisze jej nazwisko)
-Marco Bodt
-Bertholdt Hoover
-Reiner Braum
W skład Hanji wchodzą następujące osoby;
-Sasha Blaus
-Coonie Springer
-Armin Arlet
-Mikasa Ackerman
-Annie Leonhardt
-Ymir Fritz
oraz Christa Lenz

Mój skład sprząta główną halę zaś skład Hanji pozostałe.
Mam nadzieję,że się zrozumieliśmy jeżeli nie to trudno.
A i jeszcze Jedno.Jak tu wrócę ma tu lśnić.

Spojrzał na nas gniewnym wzrokiem i ruszył w kierunku hali z przyrządami do czyszczenia.

Ruszyliśmy razem podążając za Leviem.

Patrząc tak na niego.Jego tyłek jest całkiem całkiem,aż chce sie wymacać.

No nie powiem,brałbym.(jak Levi miotłę)

Powracając do tematu sprzątania.Oj nie,nie.Nienawidzę sprzątać,ale od kąd jestem w korpusie zwiadowczym takie ala 'wielkie porządki' odbywają się co 2 tygodnie pod kontrolą Levia,a to,to już sama katorga.

Ehh...tak szczerze?Nigdy nie nadawałem się do sprzątania.Zawsze albo coś tłukłem, albo tłukłem no, albo tłukłem.

Patrząc prawdzie w oczy po prostu sie do tego NIE NA-DA-JĘ.

-Kurwa mać!-nagle rozległ się donośny głos Levia.

Podniosłem na niego wzrok i o mało nie pękłem ze śmiechu.

🚩Shingeki no Kyojin🚩

No więc ziomy nareszcie rozdział.
Długo czekaliście,ale jest! :D

No to tak przepraszam za wszystkie błędy jakie się pojawiły i za moją ortografię lub składnię zdania.

Czasem się w tym nie orientuję.

No to dziękuje za przeczytanie i jak myślicie co zobaczył Eren?

Papa Kabluwka pozdarwia moje kabelki kochane 💖

God Of War [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz