Kolejny już raz Nina zgarniała szybko książki do plecaka zastanawiała się co ona wgl robi w tym świecie.Po raz kolejny z niezadowoleniem spojrzałavw lustro i zobaczyła to co zawsze okularnicę o średnim wzroście.Westchnęła tylko z niedowierzaniem i odeszła,nia chciała dłużej patrzec na swoje odbicie.Zauważała w sobie co raz to nowe wady i żyła z świadomością,że jest sama,jest sama bo jest inna.Miała dosyć tych przygnębiających myśli więc szybko wyszła do szkoły,gdzie też miała być sama.
-Hej!
-cześć...
-Przepraszam ,nie przedstawiłam się,jestem Luna,jestem tu nowa
-Nina...
-słuchaj wiesz gdzie jest chemiczna? Mam tam lekcje,a kompletnie nie potrafię się odnaleźć.
-Ja też mam tam lekcje,pewnie bd razem w klasie,chodź ze mną .
-jesteś z 1c?
-tak...
-czyli bd razem w klasie ,wiem,że poznalyśmy się dopiero przed chwilą,ale wszystko w porządku?
-tak,wszystko dobrze
-na pewno? Nie wyglądasz przekonująco.
-przecież mówię,chodźmy już
Nina cieszyła się ze spotkania z noeą dziewczyną,ale nie chciała jej poznawać nadal żyła w przeświadczeniu,że wszystko co ją otacza jest bezsensowne,że ona jest bezsensu,a jej istnienie nikomu nie potrzebne,z rozmyślań wyrwał ją on- wysoki brunet o ciemnych oczach,to był Gaston,jeden z najpopularniejszych chłopaków w szkole .Stał i przyglądał się jej badawczo ,nie wiedzieć czemu nie przeszkadzało jej to
-Skończyłaś już ją?
-...........
-mam na myśli książkę
-ah,tak .Nie jeszcze nie skończyłam.
-jest świetna,koniecznie szybko ją doczytaj,może wtedy ,gdzieś wyjdziemy i pogadamy o niej.
-my ?
-tak my? dlaczego nie ? Po za tym bd tylko gadać o książkach .
-no tak,przepraszam muszę iść
-zaczekaj...
CZYTASZ
Inna...#Gastina#
FanfictionW ostatnim czasie Nina coraz częściej myśli,ze jest beznadziejna,że jest do niczego.Zyskuje świadomość,że jest inna...Czy ktoś jest w stanie sprawić,by myślała inaczej ?