-Leoś !!!
-Ninuś !!!!
-To na prawdę ty?!
-Tak ja tak,ale ty! Strasznie się zmieniłaś!
-Nie tak bardzo jak ty.
-Zawsze byłaś śliczna,ale przez ostatni rok jeszcze bardziej wypiękniałaś.
-Ty jesteś jeszcze większym przystojniakiem,pewnie nie możesz się odpędzić od tych swoich bambinos.
-Ale ty na pewno masz jednego fana,ale za to w pełni oddanego.
-Ciebie tak?
-Tak.
-To coś ci powiem, nie tylko ciebie.Nie widzisz tej całej kolejki,która się do mnie ustawia?
-A no tak potworko!
-Ugh..Prosiłam cię nie nazywaj mnie tak .Zapomnij o tym raz na zawsze.
-o tobie? Nigdy !!
-OOo...tak strasznie tęskniłam
-Ja bardziej,nawet nie wiesz jak bardzo nie mogłem się doczekać kiedy cię zobaczę.
-A ja to nie?
-nie wiem.
-o Nina! hej ! Nie wiedziałem,że tu będziesz.
-Nie wiedziałeś,przecież ci mówiłam,że o 15 spotykam się z Leo.
-A no tak już 15,nawet nie zauważyłem.Po prostu postanowiłem się przejsść patrzę,a tu moja Nina.
-Sory,że wam przeszkadzam,ale...
-No właśnie zapomniałam,przepraszam Leoś.
To jest Gaston,a to Leo.
-miło mi prawie tak bardzo jak tobie przy poznaniu Cassie.
-Mi też miło.
-Leo zostawimy cię na chwilę.
O co chodzi temu Gasowi,czy on mnie szpieguje? Przecież wyraźnie mu mówiłam,a teraz to udaje głupka,z resztą nie musi,ale pomińmy ten fakt.Teraz to go nie rozumiem.Najpierw gada o tej miłości,a potem sobie jaja robi,a teraz to co wyprawia?Co z tym chłopakiem?Co on sobie myśli? Czy on nie może pogodzić się z tym,że mam innego przyjaciela niż on ?! Czy też nie może pogodzić się z tym co mu powiedziałam? ,,Czy ty nadal coś do niego czujesz? Nie wiem,ale chyba tak!"
-Co ty wyprawiasz?
-nic,o co chodzi?
-po co tu przyszedłeś?
-mówiłem ci..
-oj Gas,znam cię mów prawdę!
-Przepraszam,po prostu musiałem.
-Ale dlaczego?
-Bałem się o ciebie.
-Nie ma o co!Nie szlam spotykać się z internetowym chłopakiem,a przyjacielem,chłopakiem,którego znam od lat!
-Wiem,to głupie,ale przyjaźnimy się i chciałem być w pobliżu jakby co.
-Doceniam,ale wszystko jest w porządku więc,możesz iść.
-wyganiasz mnie?
-nie,po prostu..chyba nie jesteś tu do niczego potrzebny.
-widzisz,już zostawiasz mnie dla niego.
-Chłopaku co z tobą jest? Zachowujesz się jak mała,rozkapryszona dziewczynka,a nie mój Gas.Na prawdę nie rozumiem cię czego ode mnie oczekujesz!że zostawie wszystko i będę spędzała z tobą każdą chwilę?! Nie Gaston,tak nie będzie.Myślę,że ta rozmowa nie ma już większego sensu,więc lepiej już pójdę.
-No tak ,idź do niego.
CZYTASZ
Inna...#Gastina#
FanfictionW ostatnim czasie Nina coraz częściej myśli,ze jest beznadziejna,że jest do niczego.Zyskuje świadomość,że jest inna...Czy ktoś jest w stanie sprawić,by myślała inaczej ?