Rozdział 15

92 10 3
                                    

                                                                                           ~Nina~

Czyli przyjaciele na zawsze tak? Tak,oczywiście przyjaciele na zawsze.Czemu tak zabolały mnie słowa Gastona?Przecież niczego nie pragnę bardziej,niż być jego przyjaciółką.Jest dla mnie ogromnie ważny.Właściwie to dzięki niemu wyszłam z tego nieustannego krytykowania siebie no i oczywiście dzięki Lunie. Tak bardzo się cieszę,że ich mam.Tylko o co teraz mi chodzi? Powinnam się cieszyć,że powiedział mi coś takiego.Nie rozumiem sama siebie.


-zaczekaj !

-O Luna ! Co tu robisz?

-wiesz nocowałam u Yam i właśnie wracam do domu,a ty co robisz w tej okolicy?

-wracam od Gasa

-To dlaczego jesteś taka smutna?wszystko w porządku?

-tak

-na pewno?

-no dobra nie,coś dziwnego się ze mną dzieje..

-posłuchaj przyjaźnimy się,możesz mi zaufać!

-wiem

-no to co jest?

-Chodzi o Gastona,powiedział mi,ze już zawsze będziemy przyjaciółmi i..

-I ty nie chcesz być tylko przyjaciółmi mam rację?

-Nie wiem Luna,na prawdę nie wiem.Nie rozumiem co się ze mną dzieje.

-Ty się zakochałaś!

-Nie,to nie możliwe.Mu jesteśmy tylko przyjaciółmi i zawsze już tak będzie,zawsze...Cały czas słyszę to jak echo w mojej głowie...

-Posłuchaj Nina przyjaźń to pierwszy krok ku miłości.Zawsze jest przyjaźń potem miłość nigdy odwrotnie.

-Albo jest przyjaźń i tylko przyjaźń.

-Tak,ale nie w waszym przypadku.

-Dlaczego ?

-Bo widzę ciebie i widzę jego,widzę was razem i widzę was osobno.Widzę jak o siebie jesteście zazdrośni i widzę jak się kochacie.

-Kochamy jak przyjaciele.

-Nie,nie tylko jak przyjaciele.

-Wiesz cieszę się,że jesteś przy mnie i możemy porozmawiać,ale ja wiem swoje.Po między mną i Gasem nigdy nic nie będzie.Nie chcę z nim być i nie chcę go tracić.Ja go nie kocham,na pewno go nie kocham,nie mogę go kochać ! Rozumiesz?!


Rozpłakałam się,miałam dość.Dość uczuć,które mnie przepełniają.Chciałam się od tego wszystkiego uwolnić.Łzy mnie uwolniły...Brunetka nie mogąc patrzeć na to wszystko przytulia mnie,bardzo mocno.

-Spokojnie,wszystko się jakoś ułoży.Pamiętaj,że zawsze możesz na mnie liczyć,z resztą nie tylko na mnie masz Jim,Yam,Simona no i Gastona,któremu z pewnością  nie jesteś obojętna.Nie jesteś i nigdy nie byłaś.Spokojnie Nina ...

-Luna?

-Tak Nina?

-Dlaczego wszystko musi być takie trudne?Dlaczego życie jest takie trudne ? Dlaczego Luna? No dlaczego?

-Każdy ma własne życie i własny rozum,a do tego własny los,którego nie jest w stanie przewidzieć.Tak na prawdę to nikt nie wie co jest dla niego dobre,a co złe.Życie jest trudne same w sobie,musi być...

Inna...#Gastina#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz