eliskir namiętności c.d.

437 12 2
                                    

Aberforth szedł skocznym krokiem do apartamentów swojego brata. Na jego twarzy malował się ogromny, psychopatyczny uśmiech. Włosy specjalnie na ten dzień  pomalował na wściekły róż i założył strój króliczka playboy'a. Zastanawiał się czy jego wspólnik już dotarł do gabinetu, gdy zobaczył jak wspina się po schodach w neonowo zielonych włosach we własnym stroju króliczka.
- Gotowy? - spytał starszy z nich.
- Jak nigdy - odparł Severus zabierając ręce z jeszcze bardziej psychicznym uśmiechem. - Masz bieliznę?
- Oczywiście.
- Świetnie, a wibrator?
- Tak, wziąłeś kajdanki?
    Severus pomachał mu przed oczami  pliszowymi kajdankami w kolorze pudrowego różu.
- Więc chodźmy. Seksmisje czas zacząć!
  I odeszli kręcąc swoimi kuperkami i śpiewając głośno Baby - Justina Biebera.
Chwilę później pod gabinetem dyrektora Hogwartu:
   Severus zapukał do drzwi i nie czekając na odpowiedź otworzył je wpychając do środka ogromny tort. Albus i Minerwa spojrzeli na siebie zdziwieni. Jednak najgorsze było dopiero przed nimi. Znikąd pojawiły się rury, na których Aberforth wraz Severusem zaczęli wiwijać dzikie pląsy. W tle leciały piosenki Disco-Polo m.in. Szalona Ruda... Z różdżek obu "króliczków" wystrzeliły konfetti, a z tortu wyskoczył Umbridge ubrana w zaledwie skąpe, czerwone stringi i neonowe naklejki na sutki w kształcie gwiazdek. I donśnym, piskliwym głosem zaczęła śpiewać NIECH ŻYJE NAM po niemiecku. Z kominka zaczęły wychodzić Rosjanki tańczące kankana. A przez okna wyleciała chmara gołębi.
  Dumbledore spojrzał zaskoczony na Minerwę, która nawet nie próbowała ukryć swojego rozbawienia. Gdy te całe przectawienie dobiegło końca. Umbridge stanęła przed szanowanyn dyrektoren Hogwartu i zawiesiła nad nimi jemiołę. Wszyscy - prócz McGonagall, która dusiła się ze śmiechu - wraz z portretami zaczęli krzyczeć:
- Gorzko, gorzko!
  Gdy jednak Albus wciąż się wzbraniał Severus nalał wszytskim wódki i zaczęli śpiewać jeszcze głośniej:
- ... nie pijemy wódki, niepijemy wódki pocałunek był za krótki, ona temu winna ona temu winna pocałować go powinna - i w tym momencie Umbridge przyciągnęła do siebie przerażonego Dumbledore'a i złożyła na jego ustach mokry pocałunek, odepchnął ją od siebie z obrzydzeniem.
- Nie pijemy wódki, nie pijemy wódki, pocałunek był za krótki, nie pijemy wódki, nie pijemy wódki.... on temu winien, on temu winien pocałować ją powinien...
Umbridge przysunęła się bliżej siebie układając swoje usta w dziubek. Dumbledore spojrzał na nią z obrzydzeniem i odepchnął od siebie po raz kolejny. Spojrzał na McGonagall i bez uprzedzenia pocałował ją, a po gabinecie rozległego się głośne "Awwwuuu"'.

---------
Nie lubię wattpada i chyba ze wzajemnością. Usunął mi wszystkie nieopublikowane rozdziały i odpowiadania, jestem wściekła od 2 tygodni próbuję nadrobić... 😤😤😤😤😤

 MiniaturkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz