Hinny - Inteligentna Tajemnica

254 9 2
                                    


    Szczerze? Nie jestem pewna, czy można to uznać za Hinny, no ale, cóż...

Harry wszedł po cichu do środka. Ginny już spała, a tuż obok niej mały James Syriusz. Uśmiechnął się na ten widok, kochał swojego małego syna. Nie chciał mu tego robić, chciał aby miał pełną rodzinę. Nie tak jak on. Mimo, że wiedział, że jego rodzice go kochali, brakowało mu rodzinnego ciepła, rodzicielskiej miłości, które znał tylko od Weasley'ów, ale to nie było to samo. Chciał aby jego syn miał oboje rodziców, aby czuł ich miłość, aby mógł z nimi o wszystkim porozmawiać. Spojrzał na małe pomarańczowe pudełko na toaletce Ginny. Podszedł do niej zdziwiony i podniósł prostokątny kartonik, otworzył go, a jemu oczom ukazał się poprawnie zdany test ciążowy. Przełknął ślinę, już ktoś mu dzisiaj taki jeden dał... Na małej, dołączonej do „prezentu" karteczki napisane było: Będziemy mieć córeczkę, Harry. Westchnął, najpierw Hermiona, teraz Ginny. Nie mógł, nie potrafił w takiej sytuacji powiedzieć Ginny prawdy. Wiedział, że Hermiona to zrozumie. Może kiedyś będą mogli być jeszcze szczęśliwym małżeństwem? Na razie był z Ginny i czuł się jakby popełniał kazirodztwo.

Gdy kładł się do łóżka, tuż obok śpiącego Jamesa Syriusza przypomniało mu się pytanie Hermiony: Jak ją nazwiemy? Nie odpowiedział w tedy, był w za dużym szoku, a żadne imię zdawało się nie być wystarczająco dobrym. Teraz już wiedział, były trzy kobiety, które mógł nazwać swoją matką, no i oczywiście jedna, którą chciałby kiedyś nazywać swoją teściową. Jego córki będą się nazywać kolejno: Lily Molly Potter i Minerwa Jane Granger – Weasley. Zmarszczył nos myśląc, że jego córka nie będzie mogła nosić jego nazwiska, ale tak trzeba było zrobić. Nie mógł być teraz z Hermioną, więc pozostało mu się męczyć w pozornie szczęśliwym małżeństwie, które Luna kiedyś nazwała Hinny. Uśmiechnął się na wspomnienie blondynki. Byli by udanym małżeństwem z Nevilem, szkoda, że wyjechała, ale myśl, że nie tylko on nie mógł być z ukochaną w pewien sposób dodawała mu otuchy. Cóż na razie musi się zadowolić Hinny, może kiedyś zamieni się to na Harmione? Spojrzał na żonę, była ładna, utalentowana, ale... ale on wolał swoją kochankę, swoją inteligentną tajemnicę.

 MiniaturkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz