7. Gdy wraca ona, wracam i ja..

835 23 0
                                    

    Rano, gdy obudził mnie ten okropny budzik, Iriny nie było już przy mnie. Wyszedłem z sypialni i zajrzałem do łazienki. Tam też jej nie ma. Gdzie ona się u licha podziała?

Nagle usłyszałem odgłos sokowirówki. Szybko zbiegiem po schodach, pod koniec których prawie wywalilem się na twarz. Pamiętać: nie biegać w domu. W tej dziedzinie specjalista jest mój syn.

   Wszedłem do kuchni. Zatkało mnie. Pierwszy raz widzę, jak Iri robi coś innego niż przekąska w kuchni.
- Jak Ci się spało?-zapytała
- Dobrze.. - odpowiedziałem
- Dałam wolne dzisiaj gosposiom, sama też wzięłam zwolnienie. Skorzystałam z tego, ze macie dzisiaj ta konferencje i będziesz wcześniej. Zizou wie, kiedy załatwić spotkanie z prasą.
- Ale skąd wiesz..?
- Masz niezbyt dyskretnych kolegów. A w szczególności Marcelo.
- Co przeskrobalas?
- Czy to, ze próbuje być przykladna.. partnerka i Cię uszczęśliwić, oznacza że coś zrobiłam?
- Nie.., ale zazwyczaj chodzisz normalnie, a gdy czegoś chcesz, zaczynasz urzywac chodu modelki. Poza tym popryskalas się tymi perfumami z Coco chanelle, które wiesz ze uwielbiam.- mówię kładąc swoje ręce na jej biodrach i wtulajac  głowę w jej włosy.
- Jak..?
- 3 lata obserwacji w zupelnosci wystarczają.
- No dobrze.. tylko się nie gniewaj.. to  tak spontanicznie wyszło..
- Ale co? Możesz mi wszystko powiedzieć
- Bo wiesz... Alessandra otworzyła własną działalność... i to ze jest aniolkiem V.S. wcale nie rozkręca jej działalności, na pewno nie tak, jakby ona tego chciała..
- Ile chce pieniędzy?? Powiedz jej ze zrobię przelew wieczorem.
- Jezu Cris, ona nie chce od Ciebie żadnych pieniędzy!!
- To co ja mam z tym wspólnego? Chcesz się mnie zapytać czy mozesz do niej lecieć? Wiesz, ze nie toruje ci drogi zawodowej. Ty też znosisz moje wyjazdy...
- Gluptasie, Alè nie chce żebym do niej leciała, chce żebyśmy razem tam polecieli.
- Ciagle nie rozumiem co ja mam z tym wspólnego.
- Panie Aveiro. Jest Pan żywym bilbordem. Twoje nazwisko to marka i znak rozpoznawczy! Połowa świata wie, kim jest Cristiano Ronaldo!
- Przepraszam, ale nie połowa świata, a 87% ludności na świecie.
- No i sam widzisz! Proszę.. dawno nigdzie nie wyjezdzalismy.
- Załóżmy że się zgodzę. Co miałbym tam robić?
- Zostalbys po prostu ambasadorem...
- i ..
- Wprowadzilbys modeli na wybieg.
- Ja? Chyba się przeslyszalem. Mam otworzyć pokaz?
-  Tak dokladnie to meska część pokazu.
- Kiedy?
- Wstępny termin jest ustalony na za trzy miesiące. Ale data jest ruchoma. Alessandra dostosuje ją do twoich potrzeb, bylebys wziął udział w tej kampani. Ja wprowadzam część damska. Wzielibysmy udział we wspólnej sesji zdjęciowej. Pamiętasz jak świetnie bawiliśmy się na ostatniej.

   Faktycznie. Zawsze coś mnie ciągnęło w stronę modelingu. Lubię prezentować ciuchy. Nie wstydzę się swojego ciała, nie mam problemu by pozowac przed kamerą. A gdy dochodzi do tego współpraca z Irina.. to nie jest praca. To miłe spędzenie wolnego czasu w towazystwie.. no właśnie, kogo. Jesteśmy ze sobą już tak długo, a ja na prawdę ja kocham. Źle to brzmi, gdy mówię dziewczyna, partnerka.. . W sumie chciałbym się jej oświadczyć. Od zawsze marzę o założeniu dużej rodziny. Ale nie wiem czy podolam temu wyzwaniu, czy wydoroslalem do roli męża?

- Wiem, że proszę Cię o dużo, ale Przemyśl to - głos Iri wyrwał mnie z zamyślenia
- Już wiem co zrobię. Przemyslalem to i inne rzeczy. Dobrze, zgadzam się!
- Naprawdę??! Kocham Cię!- wykrzyczala, zarzucila ręce na moją szyję i przywarla wargami do moich ust.

  Po namietnym pocałunku oddychalismy głęboko. To pewnie za sprawą wspomnień z wczoraj, a w zasadzie dzisiaj.
- Dobra, nie marnój czasu i szykój się do pracy. Przed tobą ważny dzień.
- A co jeśli nie chcę iść do pracy? - pytam układając usta w szeroki uśmiech, prezentując równy rząd białych zębów
- Chcesz, chcesz. A jak nie to zaraz zechcesz, bo Zizou ma Ci coś do powiedzenia.
- Czemu ja zawsze o wszystkim dowiaduje się ostatni? To nie fair.
- Bo ja z nim to konsultowalam. A teraz ubieraj się, bo jak nie to ja ci w tym pomogę.
- To ja tu postoje i zaczekam na pomoc.

   Iri podeszła do mnie i cmoknela mnie w policzek
- Tylko tyle?- mówię z miną dziecka, które bardzo chcę zabawkę, ale nie może jej dostać
- To za pyskowanie - mówi puszczając do mnie oczko- jak będziesz grzeczny to zastanowię się.. moze będzie coś więcej - mówi śmiejąc się - tylko proszę Cię, zachowuj się kulturalnie w stosunku do dziennikarzy. Po tej akcji z mikrofonem.. pamiętaj że wszystko jest na żywo w RMD TV, a ja mam swoich informatorów.
- Marcelo?
- To mój jeden z nielicznych szpiegów
- To ja już lecę kochanie, trzymaj się - mówię gladzac ją po policzku.
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też.

   Wychodzę z rezydencji cały w skowronkach. Wsiadam co samochodu i przekrecam kluczyki w stacyjce. Teraz wiem co było ze mną nie tak. Brakowało mi jej.. równocześnie z powrotem Iriny powrócił dawny Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro.

Jestem kim jestem, i nic tego nie zmieni...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz