Słońce zaczęło zachodzić, powodując, że niebo wyglądało piękniej niż zawsze. Isak nadal u mnie był, nadal rozmawialiśmy. Czułem się wyzwolony od własnych demonów. Bez Sonji, Emmy czy kogokolwiek. Był tylko Isak.
- Zostaniesz na noc? - spytałem nagle, przerywając ciszę.
- Nie chciałbym sprawiać kłopotu...
- Nie będziesz, spokojnie - uśmiechnąłem się ciepło. Poprawiłem się na podłodze, czując ból w nogach. Wstając, przejechałem dłońmi po udach i lekko się skrzywiłem.
Kompletnie o tym zapomniałem. Wszystko co ze sobą robiłem, wróciło. Złe demony przysiadły na moich ramionach, obciążając całego mnie. Wziąłem głęboki wdech i przeprosiłem Isaka, wychodząc do łazienki. Tam przemyłem twarz wodą i spojrzałem na swoje odbicie.
Widziałem potwora. Kretyna, który przez zakład skrzywdzi wspaniałą osobę. Widziałem idiotę, który wplątał się w największe gówno jakie może być. Widziałem siebie, zamkniętego i wycofanego ze świata typowych nastolatków. Widziałem Evena. Maskę fajnego chłopaka, to co powinien widzieć każdy.
Kilka chwil później wróciłem do gościa. Byłem blady, co nie umknęło jego uwadze.
- Wszystko okej? - wyszeptał i wstał.
- T-tak - odpowiedziałem, zająkując się. Nie było okej i on to widział. Podszedł do mnie i chwycił za ramiona.
- Możesz mi zaufać, Even.
Gardło mnie boli.
/nie sprawdzałam wybaczcie/
CZYTASZ
Bare Ikke Forelske → evak
Fanfiction"Tylko się nie zakochaj" powtarzał sobie w myślach, składając drobne pocałunki na jego miękkich wargach. 1.01.2017 #169 in Fanfiction 15.01.2017 #66 in Fanfiction 16.01.2017 #57 in Fanfiction Zakończone