Rozdział dodatkowy 2/?

450 51 20
                                    


Uwaga! Rozdział może zawierać treści nieodpowiednie dla... a z resztą. I tak nikogo to nie obchodzi i wszyscy to przeczytają, wink wink. Więc po przeczytaniu tego, możecie napisać jak bardzo zmienił się mój styl pisania od 1 rozdziału. Kocham xx

Ah i wybaczcie mi zapis nazwiska Evena, ale nie mam tu norweskiej klawiatury i nie mogę dodać. 

___

Drobne ciało Isaka uderzyło o jasną ścianę, lecz ten się tym nie przejął, zbyt skupiony na języku Evena z którym zawzięcie walczył o dominację. Choć jasnym było, kto wygra. Słaby jęk wydostał się spomiędzy warg mniejszego, gdy Even otarł się swoim kroczem o to należące do chłopaka. Odsunęli się od siebie trochę, zacięcie patrząc w swoje oczy. 

Wystarczyło im tylko kilka sekund by nie wytrzymać i na nowo połączyć swoje usta w niechlujnym, lecz dalej pełnym uczuć pocałunku. W tamtej chwili nie obchodzili ich sąsiedzi, koniec świata czy ten jebany kot, który teraz był u jednej ze starszych pań mieszkających w tym samym bloku. Na jego szczęście, bo gdyby tylko im przeszkodził, Even by go chyba rozjebał. 

Duże dłonie Naesheima wsunęły się pod jasną koszulkę Isaka, pieszcząc jego skórę subtelnymi muśnięciami. Wędrował nimi coraz wyżej, ewidentnie drażniąc się z młodszym. Posłał mu złośliwy uśmiech, gdy Valtersen jęknął. Co było tego powodem?

- Oh, Jezusie - Isak podskoczył i oplótł wyższego nogami w pasie, na chwilę uzyskując ulgę, gdy ten puścił jego sutki. Jak on dawał radę doprowadzić go do takiego stanu zwykłym dotykiem? 

- Żaden Jezus nie będzie się z tobą kochał. Co innego ja. Zrobię to z ogromną przyjemnością - Głos Evena był rozbawiony i lekko zachrypnięty przez ogarniające jego ciało podniecenie.

Ich ubrania zniknęły w definitywnie zbyt szybkim tempie. Isak nawet nie ogarnął, w którym momencie jego nagie ciało spotkało się z miękką pościelą ich wspólnego łóżka, zbyt skupiony na zasysającym się na jego skórze starszym. Wiedział, że po tej nocy wyjdzie zaznaczony dziesiątkami śladów, które nie sposób było ukryć. Szczególnie, jeśli robił je Even. Napalony Even, zaznaczmy.

Ten sam (napalony) Even chwilę później rozszerzył jego nogi i obsypał jego uda partią słodkich pocałunków. Zarzucił sobie jego łydki na ramiona i zaczął całować pachwiny chłopaka. Even sięgnął dłonią do szafki i wyjął z niej lubrykant. Wylał trochę na swoje palce i patrząc prosto w oczy chłopaka wsunął jeden palec po same kostki.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Jonas, który zaczął dobijać się do ich drzwi, krzycząc, że Magnus zaliczył Vilde, Znowu. 

Bare Ikke Forelske → evakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz