Rozdział XV ,,Cud"

46 1 0
                                    


12 lat minęło od  porwania Leondre, a 11 od samobójczej śmierci Charliego. Teraz przypominam sobie te wydarzenia leżąc krzyżem na deskach bazyliki katedralnej diecezji Warszawsko-Praskiej. Po 6 latach nauki w seminarium wreszcie dostąpię zaszczytu kapłaństwa. Po święceniach wszyscy mi gratulowali itp. Już wtedy wiedziałem, że nie będę pracował w mojej diecezji i że mam wyjechać zaraz do małej miejscowości pod Kołobrzegiem, gdzie jest dwóch księży, a jeden z nich jest o rok starszy ode mnie. W niedzielę, dzień po święceniach, o godzinie 11:00 w mojej parafii odprawiłem swoją pierwszą Mszę Świętą. Po Mszy od razu wsiadłem w samochód i jechałem do mojej nowej parafii gdzie miałem koncelebrować (Być księdzem ,,pomocniczym" podczas Mszy Świętej)  Mszę o 18:00. Gdy dojechałem na parafię przywitał mnie starszy ksiądz, który był proboszczem. Powiedział mi, że za 5 minut zaczyna się Msza Święta. Wbiegłem do zakrystii, a moim oczom ukazał mi się Leondre, który stał w ornacie. (wierzchnia szata liturgiczna, w której ksiądz odprawia Mszę) Nie wiedziałem czy to mi się śni czy co.

- Leondre? - zapytałem nie pewnie.

- Daniel! - odpowiedział.

Podszedł do mnie i mnie objął. Nie mogłem w to uwierzyć, że on żyje i jest cały, a na dodatek skończył seminarium i teraz mamy razem pracować. 




***********************************************                         ***********************************************                                                   *********************************************** 

To już koniec tej powieści. Mam nadzieję, że wszyscy są zadowoleni z takiego zakończenia.

 :*


Zakazana miłość | BaM (Ukończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz