Rozdział 11

3.4K 138 4
                                    

Siedziałam na łóżku i rozmyslalam nad tym dlaczego jestem taka beznadziejna, że każdy chłopak którego poznam okazuje się dupkiem. Co ze mna jest nie tak?? Ale moje rozmyślania postanowił ktoś przerwać... do pokoju weszła Caroline i od razu zajęła miejsce na łóżku obok mnie.
- Jak było na randce. - postanowiłam jak najbardziej oddalić jej pytania dotyczące tego dlaczego opóściłam szkole tak wczesnie.
- Było hmm jakby ci to powiedzieć......
- Mów bo nie mogę się już doczekać.
- No dobra było cudownie..... Ale dziś nie będziemy rozmawiać o mnie. Dobrze wiesz po co tu przyszłam. Masz mi wszystko powiedzieć. - powiedziała stanowczym głosem.
- Musimy koniecznie dziś o tym rozmawiać??
- Tak musimy i nawet nie myśl o tym że ci odpuszczę.
- Nawet mi to przez myśl nie przeszło....
- No to mów co się stało.. jak się domyślam miało to związek z Dylanem.
- Tak.... miało to związek z nim - po moim policzku spłynęła pojedynacza łza która ona od razu zobaczyła.
- Boże... Rose nie placz, powiedz co takiego się stało...
Wzięłam głęboki wdech starlam łzy z policzka i zaczęłam jej wszystko opowiadać.
- Pamiętasz jak poszlam szukać Dylana żeby powiedzieć mu że mam dziś czas i możemy sie spotkać???
- No pamiętam.... I co w związku z tym??
- Bo kiedy go już znalazłam przy szafkach on....- i wtedy nie wytrzymalam zaczęłam ryczec jak małe dziecko.
- Cii spokojnie - przykaciólka przysunela się do mnie i przytulila - Rose co się stało przy szafkach???
- On się tam całował z inną na moich oczach..... Caroline ja wiem że Ty mnie ostrzegalas A ja Cię nie posluchalam.... byłam, jestem taka idiotka. Ja się w nim zakochałam A on mnie tak potraktował.
- Boże... Rose tak mi przykro. Co za cholerny dupek.- przytulila mnie jeszcze mocniej- przez takiego idiote nie warto płakać.
- Potem tłumaczył że to ona się na niego rzuciła.....
- Jak wyglądała ta dziewczyna???
- Szczupła blondynka z toną tapety na ryju.
- Ubrana wyzywajaco???
-Ta...
- To Amber, laska ktora przespala się z połową chłopaków ze szkoły. Kręci się koło Dylana od wakacji, ale z tego co wiem do nieczego między nimi nie doszło.
- Czyli on mówił prawde ze to ona się na niego rzuciła??
- Nie wiem..... teoretycznie to może być prawda, ale pamiętasz co ci o nim mówiłam... Nie chce Ci robić nadziei Rose ze to ona się na niego rzuciła. Powinnaś z nim porozmawiac i wyjasnic cala ta sytuacje.
- Nie chce z nim rozmawiać, nie teraz.
- To kiedy Rose.....znam go trochę i on nie jest z tych którzy szybko odpuszczają.
- Dzwonił i pisał dziś do mnie kilka razy, ale nie chce go teraz widzieć...
- Rozumiem Cię..... wiesz co moze zmieńmy temat.
- Ooo tak. To teraz opowiedz mi jak było na randce z moim bratem.
- Jak już Ci mówiłam było naprawdę cudownie. Najpierw poszliśmy do kina a później na spacer do parku.... Swoją drogę ciekawe skąd on wiedział ze uwielbiam spacer??
- Na mnie nie patrz nie miałam z tym nic wspólnego....
-Jasne, jasne przecież wiem że maczalas w tym palce.
- Oj no ktoś musiał pomóc temu debilowi..- i w tym momencie do pokoju wszedł Tom.
- Ej... tylko nie debilowi.
- Przecież wiesz braciszku jak bardzo Cię kocham....
- Taa... najbardziej jak chcesz żebym cos dla Ciebie zrobił.
- Nieprawda!!!!
- Dobra już nie kłóccie się.- wtracila się Caroline.
- Wybacz kochanie.- powiedział Tom
- Kochanie?!?! Czy ja o czyms nie wiem??
- No bo....- zaczęła Caroline
- Jesteśmy razem - dokończył zadowolony Tom
-Wow gratuluję - wstałam i objelam ich oboje.
- Dobra ja już muszę iść.
- Dzięki za rozmowę.
- Nie ma za co.... jakby coś to dzwon.
- Dzięki..
- Odwioze Cię - zaoferował mój kochany braciszek.
- No ja myślę kochanie.
I zostałam sama w pokoju. Od razu po ich wyjściu poszlam spać. Wolałam to niż ciągle myślenie o NIM. Gdy już prawie zasnelam dostałam wiadomość. Wzięłam telefon żeby sprawdzić kto to. Jak się okazało DYLAN.

Dylan: Rose proszę porozmawiaj ze mna. Wszystko ci wyjaśnię, to nie było tak jak Ty myślisz. Nigdy bym Ci tego nie zrobił przysięgam. Wybacz mi KOCHAM CIĘ ❤❤❤

Nie odpisalam mu, ale zaczęłam się znowu zastanawiac nad ta całą sytuacją. Ale byłam tak bardzo zmęczona że po chwili zasnelam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Wiem że bardzo krótki rozdział, ale obiecałam że będzie wiec jest

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że bardzo krótki rozdział, ale obiecałam że będzie wiec jest.
Dziękuję za każda gwiazdke i komentarz 💕💕

Nigdy więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz