Rozdział 8

4.1K 157 3
                                    

Po 30 minutach spędzonych w ciszy byliśmy na miejscu.
- Masz zamiar się do mnie dziś nie odzywać??- spytał Dylan patrząc na mnie.
- Nie?! Czemu miałabym się do Ciebie nie odzywać??
- Przez całą drogę nie zamieniliśmy ani słowa. Myślałem że się obrazilas.
- Nie wyglupiaj się, nie mam powodu żeby się na Ciebie obrażać. A tak wogóle to gdzie my jesteśmy.
- Zaraz zobaczysz.
Wysiadl z samochodu, a po chwili otworzył drzwi od mojej strony.
- Zapraszam- podał mi rękę i słodko się uśmiechnął. Moje serce zaczęło bic szybciej, byłam tak bardzo ciekawa co on wymyslil. Gdy oposcilam samochód Dylan splótl nasze palce i prowadził mnie w stronę plaży. Było naprawdę pięknie, my sami na plaży. Poszliśmy na molo, stanelam przy barierce tyłem do chłopaka. Po chwili Dylan położył swojej ręce na moich biodrach i przytulil mnie do siebie. Staliśmy tak przez chwilę po czym chłopak się odezwał.
- Nad czym tak myślisz??- spytał.
- Nad niczym ważnym.
- Wiesz że mi możesz powiedzieć wszystko prawda??
- Eee..Tak - odpowiedziałam niepewnie.
Po chwili znalazłam się w objęciach chłopaka. Trzymał mnie blisko siebie jakby się bał że zaraz odejdę, jednak ja nie chciałam się odzywać podobała mi się ta bliskość z nim. Chłopaka gladzil dłońmi mojej plecy i szepnal mi do ucha... "Kocham cie". Nie wiedziałam co powiedzieć, bo ja też zaczynałam coś do niego czuć. Odsunelam się od niego.
- Dylan ja....- nie dokonczylam bo chłopak przywarl swoimi ustami do moich. Po chwili oddałam pocałunek, był on pełen miłości, troski Ale i pożądania. Zarzucialam mu ręce na kark i przyciagnelam blizej siebie. Dylan przejechal jezykiem po mojej dolnej wardze proszac o dostep którego po chwili mu udzielilam. Zaczął pieścić swoim językiem mój, ssal moja warge i lekko gryzl A ja nie pozostawalam mu w tym dluzna. Oderwalismy się od siebie gdy zabrakło nam tchu. Dylan oparł swojej czoło o moje i szybko oddychal.
- Kurwa dziewczyno co Ty ze mna robisz?? - spojzal w moje oczy a ja się zarumienilam.
- Lepiej ty mi powiedz co Ty ze mna robisz?- on tylko posłał mi jeden z tych swoich seksownych uśmiechów.
- Zastanowilas się już??- złapał mnie za rękę i splotl nasze palce.
- Daj mi trochę więcej czasu... ja muszę to wszystko przemyśleć.
- Rozumiem- wyczulam w jego głosie smutek.
- Wracamy już, zrobiło sie trochę zimno??
- Tak, jasne.- objął mnie ramieniem i poszliśmy w kierunku samochodu.

Dylan odwiózl mnie do domu, porzegnalismy się i opóściłam jego samochód. Od razu poszlam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku, byłam tak bardzo szczęśliwa po tym spotkaniu. Bardzo chciałam aby tak wyglądał każdy mój dzień. Po chwili do mojego pokoju wszedł Tom.
- Hej możemy pogadać??-spytał.
- Jasne, coś się stało??
- Nie po prostu... mam pytanie...
- No to pytaj.
- Wiesz może czy Caroline się z kimś spotyka??
- Z tego co wiem to nie. Ale zaraz...czy tobie podoba się Caroline.
- Polubilem ja... chciałem się z nią umówić, żeby spędzić razem więcej czasu... Ale proszę nie mów jej nic.
- Dobra nic jej nie powiem... Ale nie spieprz tego.
- Postaram się. Dzięki siostra jesteś najlepsza!
- Nie ma za co :)
I znowu zostałam sama w pokoju. Po chwili dostalam smsa.
Dylan: Hej :) jak się czujesz??
Ja: Hej, dobrze a Ty??
Dylan: Też, cały czas o tobie myślę, o naszym pocałunku. Tak bardzo chciałbym to powtórzyć.
Ja: Ja też cały czas o tym myślę i dziękuję ja dzisiejszy wieczór było cudownie.
Dylan: Nie musisz dziękować dla mnie to była przyjemność spędzić z tobą chociaż porę godzin sam na sam. Dziekuje:*
Ja: Przestań bo sie zarumienie.... Dobranoc Dylan
Dylan: Dobranoc ksiezniczko i pamiętaj jesteś moja.

Przeczytałam tą wiadomość A moje serce zaczęło momentalnie szybciej bic.
On powiedział że jestem jego. Te słowa cały czas krążyły po mojej głowie. Był taki słodki, ale to jednak typowy bad boy może on tylko udaje ze mu na mnie zależy bo chce zaliczyc kolejna laske. Caroline mnie przed nim ostrzegala, ale z drugiej strony po co on miałby to robić. Może mieć każdą, a jednak stara się tylko o mnie, nie widziałam żeby flirotowal z jakąś inną dziewczyną. Żeby już więcej o tym nie myśleć wzięłam szybki prysznic, zmylam makijaż i poszłam spać. Jutro muszę pogadać o tym z przyjaciółką i wypytac ja o Toma. Może on też się jej podoba. W sumie pasowaliby do siebie, on jest wysoki, dobrze zbudowany i bardzo przystojny. Z kolei ona jest naprawdę bardzo ładna, a co najważniejsze nie jest taka typowa księżniczka. Nie miałabym nic przeciwko gdyby zaczeli się spotykać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo dziękuję za 450 wyświetleń. I zachęcam do komentowania, bo to bardzo motywuje do pisania kolejnych rozdziałów.

Nigdy więcej...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz