Prolog

455 23 1
                                    

Na zdjęciu znajdowała się trzyosobowa rodzina. Mężczyzna, kobieta, która była pewnie jego żoną i mały chłopiec. Zacznijmy od tego, że zdjęcie było robione na tle jakiegoś ogromnego domu. Domu z czarnej cegły z bordowymi dachówkami. Nikt się na tym zdjęciu nie uśmiechał oprócz małego chłopca, który nie był świadomy tego co go czeka. Nie był świadomy, że w przyszłości jego życie zamieni się w jeden wielki koszmar.
     Zacznijmy od chłopca. Jak już wcześniej było wspominane na buzi miał wielki uśmiech, a jego oczy w kolorze szarym, a może błękitnym miały w sobie wesołe ogniki. Te ogniki które z wiekiem miały powoli gasnąć... Był ubrany w mały garnitur z bordową muszką co wyglądało niezwykle uroczo. Do tego blond włoski położone na żel. Mały przystojniak... Tak mówiła jego matka zawsze, kiedy w pobliżu nie było jego ojca.
Właśnie, jego matka... Dość wysoka kobieta o delikatnych jak u elfa rysach twarzy. Lecz mimo to doświadczenia jakie miała w ciagu życia odcisnęły na niej piętno. Lecz wszyscy twierdzili, że owe zmarszczki dodawały jej jedynie uroku... Oczy miała błękitne, pełne ciepła i matczynej troski. Były pełne tego wszystkiego czego brakowało jej mężowi.
Mężczyzna był dużej postury i przewyższał kobietę o głowę. Prawie białe włosy miał związane w kucyka spiętego czarną kokardą. Ubrany był w czarny garnitur, a w ręce dzierżył łaskę z głową węża. Szare, stalowe oczy patrzyły z pogardą i obrzydzeniem na ten cały świat jaki go otaczał.
     Czy to była szczęśliwa rodzina? Czy w takiej rodzinie można zaznać ciepła i spokoju? Czy Draco Malfoy będzie miał prawdziwe dzieciństwo?

                   ~~~~

Prolog za nami. Mam nadzieje, że chociaż trochę przypadł Wam do gustu.

Piszcie komentarze!  Zostawiajcie gwiazdki!

~Black~

Historia Draco Malfoy'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz