1-4

369 13 0
                                    

     -Tu jest na prawdę tak pięknie jak wszyscy mówią.

Usłyszałem głos Blaise'a podczas kiedy ja nie mogłem oderwać wzroku od wnętrza tego zamku.

-Masz racje... Czuje, że Hogwart to będzie mój prawdziwy dom.

-Nasz...

-Draco...

-Tak?

Spytałem odwracając się w stronę osoby, która mnie wołała. Kto to był? Oczywiście, że Pansy bo kto niby inny mógł to być?

-Podoba ci się tu? Mi bardzo...

Powiedziała patrząc na mnie uważnie. Nie wiem o co jej chodzi ale to mi się nie podoba. Nie podoba mi się jak mnie traktuje.

-To jest Astoria.

Przedstawiła mi koleżankę, która obok niej stała. Była ona czarnowłosą pięknością.

-Hej, jestem Draco Malfoy.

-No hej... Wiele słyszałam o tobie i twojej rodzinie.

Mruknęła i umilkła ponieważ przed mami stanęła jakaś kobieta. Z opowieści taty i mamy wiedziałem, że jest ona nauczycielką transmutacji. Ale nie to mnie zaintrygowało. Wiedzieliście, że ten chłopak którego spotkałem w sklepie to Harry Potter? To znaczy trochę się tego domyślałem ponieważ przez chwile mignęła mi jego blizna ale myślałem, że to wyobraźnia płata mi figle.

-Teodora!

Spojrzałem zaskoczony na chłopaka, który nagle krzyknął i złapał jakąś obślizgłą żabę, która znalazła się przy nogach nauczycielki.

-Co za idiota...

Zaśmiał się Blaise, a ja mu zawtórowałem. Już wiedziałem, że temu chłopakowi tak łatwo nie popuszczę. Lecz teraz skupiłem się na oglądaniu Harry'ego. Widać było, że był zaniedbany i wychudzony. Jednym słowem mówiąc, porażka. Ale ja się nim już zajmę. Przy mnie ten chłopak stanie się gwiazdą, będzie błyszczał tak jak jeszcze nigdy tego nie robił.

     -Jestem Malfoy, Draco Malfoy.

Tak właśnie, dobrze widzicie.
Zagadałem do Pottera i wyciągnąłem do niego rękę aby przyjął moją hm... Pomoc? Ale kiedy już znowu chciałem coś dodać ten rudy chłopak, który stał obok niego parsknął śmiechem.

-Bawi cie moje imię? Rudzielec... Szata po starszym bracie. To na pewno musi być Weasley.

Warknąłem ze złością i pogardą w głosie.

-Niektóre rodziny są o niebo lepsze od innych. Ja cie wprowadzę.

Delikatnie poruszyłem ręką aby z powrotem zwrócił na nią uwagę. Czułem na sobie wzrok Blaise'a i Pansy... Mogłem się domyślić, że z wielkim zniecierpliwieniem czekają na jego reakcje. Ja sam byłem pod wrażeniem swojej odwagi.
     Stałem jak zamurowany w Wielkiej Sali. Już nawet nie zwracałem uwagi na to piękne pomieszczenie i na starszych uczniów, którzy przyglądali się naszej grupce. Podczas kiedy Tiara śpiewała piosenkę o czterech domach Hogwartu ja myślałem o tym jak ten idiota mnie potraktował. Odmówił mojej przyjaźni...

-A ty dalej to przeżywasz smoku?

-Przeżywam, nie przeżywam to nie
istotne.

-Hermiona Granger!

Krzyknęła nauczycielka, a ja patrzyłem jak dziewczyna, która zagadała do mnie w pociągu podchodzi do stołka na którym miała za chwile usiąść. Widziałem jak coś mamrotała pod nosem.

-Coś z nią nie tak?

Zapytał ze śmiechem Blaise, a ja usłyszałem jakieś głupie komentarze ze strony bliznowatego i tego rudego którzy stali niedaleko nas. Gadali o tym, że jest nienormalna...

-Wkurzają mnie...

-Kto?

Spytał Blaise nie za bardzo rozumiejąc o co mi chodzi.

-Oni...

Mruknąłem patrząc z nienawiścią na tych dwóch którzy uczepili się tej dziewczyny. Hermiona trafiła do Gryfonów... A w końcu nadszedł ten moment...

-Draco Malfoy!

                         ~~~~

I jak się podoba rozdział? Tak to sobie wyobrażacie czy jednak nie? ;) Macie jakieś pomysły na przyszłe rozdziały? Piszcie w prywatnych wiadomościach i komentarzach^^

Piszcie komentarze! Dawajcie gwiazdki!

~Black~

Historia Draco Malfoy'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz