-Malfoy... To oczywiste, że SLYTHERIN!
Usłyszałem przy swoich uchu i od razu się podniosłem idąc do stołu Ślizgonów. Ojciec będzie ze mnie dumny!
-Fajnie, że do nas trafiłeś.
Przywitał mnie jakiś blondyn. Wyglądał na o wiele starszego.
-Ja też się ciesze.
-Jestem Elias Peterson.
-Ja Draco Malfoy.
Rozejrzałem się dookoła. Wszyscy nowi uczniowie już zajęli swoje miejsca. Większość tego roku trafiła do Ślizgonów lub Gryfonów.
-Jutro już zaczynamy lekcje?
Spytałem nakładając sobie na talerz sałatki i jakiegoś kotleta.
-Tak... A tak w ogóle to jestem prefektem.
Powiedział Elias, a ja się ucieszyłem, że go poznałem. No bo w końcu mieć w znajomych prefekta to niezły przywilej.
Rozglądałem się po pomieszczeniu z radością. Bardzo mi się tu podobało. Pokój wspólny był w barwach zieleni i srebra. To, że znajdował się w lochach skutkowało ogromnym zimnem. Całe szczęście był duży kominek który nam to wynagradzał. Tak... To może być miejsce w którym spędzę następne siedem lat.-To moje łóżko!
Krzyknąłem siadając na łożku znajdującym się najdalej od drzwi.
-Nie bo moje!
Warknął Blaise i zając miejsce obok mnie.
-Ja byłem pierwszy.
Mruknąłem z całych sił go popychając co skutkowało jego upadkiem z łóżka.
-Ej! Ale tak to się nie bawimy...
Mruknął zajmując znowu swoje poprzednie miejsce.
-O co wy się kłócicie?
Spytał naszej jeden z tych osiłków, a ja spojrzałem na niego z pogardą w oczach.
-Nie twój interes, kolego...
To mówiąc poczułem jak lecę na ziemie.
-Blaise! Szatan by tego lepiej nie zrobił.
Stop! Mam pomysł! Co powiesz na szatana?Spytałem z ekscytacją w głosie.
-Co?
Jego wzrok mówił: ale z ciebie idiota, Draco.
-No chodzi mi o to, że ja jestem smokiem to ty możesz być szatanem.
-Średnio mi się ten pomysł podoba...
-To jak?
Mruknąłem z lekka zirytowany. No bo na gacie Merlina, ja tu wymyślam, główkuje, a ten jeszcze marudzi.
-Diabeł, mogę być diabłem.
-Niech ci będzie ale to łóżko i tak jest moje.
Mówiąc to położyłem swój kufer na pościeli.
-No dobrze...
To mówiąc Blaise przeniósł się na łóżko obok mnie.
Delikatnie otworzyłem oczy aby światło przedostające się przez okno aż tak mnie nie raziło.-Co tu tak jasno?
Mruknąłem kładąc sobie poduszkę na oczy. Kiedy nagle...
-Blaise?!
Szybko zerwałem się z łóżka i podszedłem do śpiącego chłopaka. Potrząsnąłem go pare razy za ramie żeby się obudził.
-Zostaw mnie... Nie dotykaj...
Usłyszałem cichy szept i zobaczyłem jak chłopak odwraca się do mnie plecami.
-Blaise... Spóźniliśmy się na lekcje.
-Co?! Jak?! Kiedy?!
Szybko wydarł się i odrzucił od siebie kołdrą, którą był przykryty.
-No tak wyszło... A teraz ja idę do łazienki, a ty se przygotuj ciuchy czy coś.
To mówiąc udałem się szybko do toalety. No pięknie... Pierwszy dzień szkoły i już spóźniony.
~~~~
Ten rozdział wydaje mi się taki jakoś mało znaczący :( Ale może następny będzie lepszy, jak sądzicie?
Dawajcie gwiazdki! Piszcie komentarze!
~Black~
CZYTASZ
Historia Draco Malfoy'a
Fiksi PenggemarJak wyglądało tak naprawdę życie Draco Malfoy'a? Czy rzeczywiście było pełne bólu i cierpienia? Dowiecie się wszystkiego czytając to opowiadanie! Opowieść o tym jak mały chłopiec przerodził się w dorosłego mężczyznę.