Wiecie co? Nie wiecie. Nie jesteście tu, a ja nie jestem tam. Więc ja też nie wiem.
Chciałabym wiedzieć. Ale czy na pewno? Bez znaczenia i tak zbyt boje się dowiadywać. Bo nie o wszystkim można dowiedzieć się z książek.
Jestem tu. Przynajmniej tak mi się wydaje. Ludzie odpowiadają gdy do nich mówię, więc chyba mnie widzą. Ale skoro mnie nie ma to kto jest światkiem, że odpowiadają. Ja? - mnie przecież nie ma.
Skąd mogę to wiedzieć? Kogo zapytać? A jak odpowie to co? Przecież nie poznam odpowiedzi. Nic nie usłyszę - przecież nie istnieje.
Przecież są jeszcze informacje w urzędach. Akt urodzenia, cokolwiek. No niby tak. Ale jak mam je zobaczyć skoro nie istnieje?
A może jednak istnieje? Bo czemu by nie. Wiecie co? Słabe to istnienie. Takie ... no nie wiem. Chciałabym coś zrobić dla ludzkości. Wymyślić lek na coś, uratować dokumenty w celu uniknięcia wojny, być tajnym szpiegiem, albo przynajmniej komuś pomóc. A ja nie umiem. Chcę zostać psychologiem - ta, świetny pomysł...