- Nazwisko?! - warknął do mnie wysoki azjata, gdy już skuł mi ręce
- Gówno cie to obchodzi - mruknełam gdy szarpnął mną i prowadził do radiowozu
pozostali dwójkami zostali już wepchnięci do radiowozów i odjechali, każdy z nich miał już jakieś sprawy z policją, małe kradzieże, włamania albo pobicia
- Jestem aspirant Hood, może pani zrobić kosztorys strat? - odezwał się do kobiety która wyszła na zewnątrz
patrzyła na mnie przenikliwie jestem prawie pewna że znam ją
- Rose... to ty? - zakryła usta dłonią - dziecko...
- pani ją zna? - pyta policjant, szarpnełam się, miałam dosyć że trzyma mnie jak psa
- to Rosalie McCarry... - czy to babsko musiało to wygadać
- Dziękuję. Jutro ktoś pojawi się u pani.
Gdy już w końcu skończyli to bezcelowe pieprzenie ruszył do radiowozu
- puszczaj mnie! - warknełam gdy pchnął mi głowę w dół wrzucając do środka zatrzasnął drzwi i ruszył
Zamkneli mnie w celi było tu zimno, byłam sama powinam się do tego przyzwyczaić ale...
to inny rodzaj samotności
###
Aspirant Hood xd bosz... ale dowaliłam xD
pozdro^^
LukeyMickeyCalAsh
CZYTASZ
hi, I am Luke || l.h✔✔
Fanfictionluke jest nowym bardzo młodym nauczycielem a rose... cóż, ona jest zbuntowana ### zapraszam, LukeyMickeyCalAsh