03

30 4 4
                                    

Gdy zjadłam obiad wpadłam na pomysł, aby nauczyć się jakiejś piosenki, tylko nie wiedziałam jakiej.

Otworzyłam swoją playlistę i zjechalam palcem w dół losowo wybierając piosenkę. "Who says" od Seleny. Może być...

Na początku śpiewałam cicho, aby trafiać w dźwięki. Gdy nauczyłam się tekstu zaczęłam śpiewać na cały głos. Liczyły się tylko słowa i melodia. Zapomniałam o istnieniu brata i jego kolegi.

Niestety nie mogłam długo cieszyć się spokojem. Do pokoju wpadł kędzierzawy.

- Mogę w czymś pomóc? - zapytałam trochę zirytowana

- Śliczny głosik mała- uśmiechnął się i pokazała zapewne swój najlepszy uśmiech

- D-dziekuje- odpowiedziałam nieśmiało

- Mogłaś wybrać jakaś inna piosenkę. Nie pasuje do Ciebie

- Czemu tak uważasz?- spojrzałam się na niego sceptycznie

- Tekst jest o dziewczynie, która jest piękna, a Ty taka nie jesteś

I wyszedł z pokoju. Gapiłam się w drzwi, gdzie przed chwilą stał chłopak. Rzuciłam w nie poduszka i się rozpłakała. Jak on mógł? Przecież on nawet mnie nie zna...

Wzięłam kilka głębokich oddechów i zaczęłam odrabiać zadania domowe.  Nie pozwoliłam, abym choć na chwilę zaczęła myśleć o tym kretynie. Niech zniknie z mojego życia tak szybko jak się pojawił.

~*~

Gdy rano wstałam znalazłam w kuchni karteczkę od mamy.

Chloé, nie będzie mnie w domu przez najbliższy tydzień. Wyjeżdżam na delegację. Będę kilkaset kilometrów od domu. Proszę nie rób imprez i nie zapraszaj wszystkich do domu.
Po prostu bądź grzeczna.

Kocham Cię, mama

Imprezy? To nie w moim stylu. Nie znasz mnie dobrze mamo.

Znowu będę sama w domu. Jason pewnie gdzieś zniknie i będę siedzieć sama w czterech ścianach. Nie lubię takich dni. Czuję się wtedy samotna. Taka niechciana. Nikomu niepotrzebna.

A może tak jest? Może jestem niepotrzebna? Czy ktoś się w ogóle mną przejmuje?

Imperfect || H.SWhere stories live. Discover now