Kaspian zaprowadził nas do jakiejś fortecy. Rodzeństwo weszło pierwsze ja wraz z Kaspianem poszlismy za nimi.
Władcy wiedzieli co to jest ja stałam i przyglądałam się dziwnym rysunkom na ścianach.Zaczęło się ściemniać postanowiłam iść na spacer. Zabrałam swój miecz i udałam się w stronę lasu, nagle usłyszałam jakieś dźwięki. Odwróciłam się i zobaczyłam potężnego lwa nie miałam wątpliwość ze to Aslan. Uklękłam przed nim.
- powstań Adrianne, córko Ewy
Czułam strach. Wstałam i spojrzałam w oczy lwa były pełne miłości.
- czy chciałabyś mnie o cos zapytać?- powiedział lew
- Aslanie czy to prawda, że nikt do Narnii nie trafia przypadkowo? W takim razie co ja tu robię?- zapytałam
- tego dowiesz się już wkrótce. - powiedział Lew i zniknąłUsiadłam na kamieniu i zaczęła wpatrywać się w gwiaździste niebo.
Usłyszałam, że ktoś idzie następnie szybko wstalam po czym chwycilam swój miecz.- spokojnie to tylko ja.- uslyszalam czyjś głos. Należal do Łucji.
- co tu robisz?- zapytałam
- Piotr i Kaspian mają jakiś plan i chcą żebyś przyszła- powiedziała mloda PevensieNatychmiast ruszyłam za nią.
Gdy dotarłyśmy na miejsce usłyszałam jak dwie osoby się ze sobą kłucą. Kto to był?
No jak to kto oczywiście Kaspian i Piotrek, ta dwójka chyba nie darzy się zbytnio sympatią.- a ty co o tym sądzisz?- zapytał Kaspian patrząc na mnie
- nie slyszalam waszych propozycji i nie wiem o co chodzi.- odparłam
- Piotr chce zaatakować zamek Miraza a ja jestem za tym żeby tu zostać- wytlumaczył telmar
- chyba jednak wolałabym zostać tu.- powiedziałam
- ty też przeciwko mnie?- zapytał Piotr
- nie przeciwko tobie tylko przeciw twojemu pomysłowi. Ale i tak zrobicie jak bedziecie uważali. - odparłam
- w takim razie ruszamy jutro wieczorem.- oznajmił blondyn
- a co ze mną?- zapytałam średnie
- ty idziesz razem z nami- powiedział PiotrNie za bardzo podobał mi się ten pomysł. Wszyscy się rozeszli. Usiadłam na kamiennym stole. Uslyszalam jak ktoś siada obok mnie. Nie mialam nawet zamiaru patrzeć kto to.
- co powoedz na maly pojedynek- zapytal ktoś. Byl to Piotr
- dobra- powiedzialamRozpoczelismy walkę zwinnie odbijalam jego ciosy. On pod ciał mi nogi i zachwile lezalam na ziemi.
- calkiem dobrze ci idzie- pochwalil mnie chlopak
- całkiem?- zapytałam średnie
- całkiem? A kto tak powiedział.? Przecieeż idziee ci baardzo dobrzee.- odpowiedzial blondyn
-a ty tak powiedziales.- usmiechnelam się wrednie
- jutro idziesz z nami pamietasz?- zapytał
- pamiętam. Nigdy nie chciałabym należeć do telmarów- powiedziałam
-ja też. Kaspian jest telmarem.- odparł chlopak
- ale on to co innego.- powiedziałamNastępnego dnia wszyscy byli bardzo podekscytowani a jednocześnie przerazeni, ponieważ juz niedługo wyruszymy do zamku Miraza. Nie wiadomo ile narnijczykow powróci, a ile nie przeżyje
CZYTASZ
przygoda w Narnii
Fanfictionta opowieść będzie o pewnej dziewczynie która nie ma nikogo bliskiego od 15lat. Jej rodzice zginęli. Oprócz nich nie miala nikogo innego. Pewnego dnia wszystko się zmieni. Pozna ludzi którzy odmienią jej los, zobaczy co to milosc oraz jak trudne są...