rozdział 3

818 32 0
                                    

   Był to Edmund....  
- co chciałeś?- zapytałam
-mówiłaś, że dobrze się posługujesz mieczem...- powiedział
- tak... i co w związku z tym?- zapytałam prawie już śpiąca
- może chciałabyć ze mną walczyć? Oczywiście nie tak na serio. Ale widze, że ty już prawie Spisz więc chyba sobie odpuszcze.- powiedział ze zrezygnowaniem
- ja...śpie?! Pfff...- powiedział am
- w takim razie się zgadzasz? - odparł chłopak z iskierkami w oczach
- no raczej. Jak do tej pory nie miałam jeszcze możliwości z nikim walczyć- uśmiechnęłam się
Rozpoczęliśmy pojedynek. Kilka minut później Edmund leżał już na ziemi.
  - wow! Ty serio umiesz tego dobrze używać - powiedział zdziwiony brunet
- wiem... - odparłam
- nie wiem która jest godzina ale chyba powinniśmy iść już spac- powiedział chlopak
   Po chwili leżałam na ziemi wpatrując się w gwiazdy.
Ciekawe z jakiego powodu tu trafiłam. Ale to teraz nie jest ważne. Jeśli to sen to nie chciałabym się z niego budzić.
Tego dnia miałam przeczucie że cos się stanie, coś co odmieni moje życie. I tu proszę znalazłam się w jakiejś magicznej krainie, której nie ma na żadnej mapie. Poznałam osoby z którymi mogę normalnie rozmawiać. W moim normalnym świecie normalna rozmowa z kim kolwiek była taka że oczywiście musiał am powiedzieć szczerze co o nim myśle, ponieważ zaczął się śmiać ze mnie jaka ja jestem dziwna i że tu nie pasuje. Może to była prawda?.

Pomyślałam i chwilę potem zasnęłam.

Pomyślałam i chwilę potem zasnęłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
przygoda w NarniiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz