Obudził mnie trzask łamanej gałęzi, natychmiast otworzyłam oczy. Spostrzegłam, że nie ma Łucji. Natychmiast zerwałam się na równe nogi zaczęła iść przed siebie. Zobaczyłam jakiegoś minotaura a w jego stronę szła młoda Pevensie. Od razu zatkałam jej usta moją ręką. Wystaszyła się ale kiedy mnie zobaczyła uspokoiła się. Kazałam jej siedzieć i się nie ruszać. Tak zrobiła.
Zaczaiłam się i chciałam zaatakować
minotaura. Podeszła do niego z wyciągniętym mieczem. W pewnym momensie zaatakował mnie młody chłopak nie wiele starszy ode mnie. Zwinnie odbijałam jego ciosy. W pewnym momencie potknęłam się o wystający korzeń drzewa i upadłam. Moje ciało przeszedł straszny ból. Chłopak już trzymał miecz przy mojej szyi gdy nagle zza krzaków wybiegła Łucja.
-stop!!!!- wykrzyczałam
Zaraz za nią pojawiła się reszta rodzeństwa. Ja dalej nie spuszczałam wzroku z miecza który trzymał chłopak.
- zestaw ją!!!- wykrzyczał blondyn
-kim wy jesteście?.... czwórka dawnych władców?- zapytał zadziwiony brunet
- tak, a ty to kto?- odparł Piotr
Patrzyłam na nich i byłam zdziwiona że są władcami tego pięknego kraju i mi nic o tym nie powiedzieli. Zaczęła się zastanawiać czy wypada mówić do nich po imieniu. Może wypadaloby mówić Wasza Wysokość albo coś w tym stylu.
- jestem KaspianX
- czy byłbyś może tak uprzejmy i zabrał ten miecz który tak przede mną trzymasz?- spytałam wrednie
chłopak podał mi rękę i pomógł mi wstać . Po tym upadku bardzo bolał mnie kręgosłup. Musiałam się przytrzymać drzewa żeby nie upaść znowu.
- a ty kim jesteś?- zapytał telmar
- jestem normalnym człowiekiem, który znalazł się tu przez przypadek.- odparłam
- nikt nie trafia do Narnii przypadkowo.- powiedział karzeł
Teraz dopiero zauważyłam, że z czwórką rodzeństwa był też karzeł.
- więc w takim razie co ja tu robię?- zapytałam z zaciekawieniem
- to wie tylko Aslan.- powiedział karzeł
- kim jest Aslan?- spytałam
- Aslan jest królem Narnii.- odpowiedział Edmund
- a co ty tu robisz? - zapytał Edmund Kaspiana.
- to długa historia.
- mamy czas - powiedział am
- zaczęło się od tego jak mojej ciotce urodziło się dziecko. Tamtej nocy mój nauczyciel wparował do mojej komnaty i oznajmił że to chłopak i będę musiał uciekać. Mój woj Miraz wysłał za mną kilku swoich ludzi żeby mnie zabili. Zacząłem uciekać....- powiedział Kaspian
To co usłyszałam bardzo mnie zdziwiło. Ale cały czas myślę nad tym co ja tu robię w Narnii?.. Może moje życie w końcu na bierze trochę barw i kto wie może przeżyje przygodę której nie przeżył jeszcze nikt.
CZYTASZ
przygoda w Narnii
Fanfictionta opowieść będzie o pewnej dziewczynie która nie ma nikogo bliskiego od 15lat. Jej rodzice zginęli. Oprócz nich nie miala nikogo innego. Pewnego dnia wszystko się zmieni. Pozna ludzi którzy odmienią jej los, zobaczy co to milosc oraz jak trudne są...