Krzyk Alyi zanikał. Marinette otworzyła swe oczy. Ku zdziwieniu zobaczyła śnieg! Wszystko wokół było z lodu, nawet Wieża Eiffla! Ciemnowłosa popędziła do domu, na szczęście miała klucz do piekarni rodziców. Weszła do pokoju, ułożyła włosy w dwie kitki z czerwoną kokardką i zmieniła ubrania na normalne. Potem przemieniła się w Biedronkę i popędziła do centrum. Zobaczyła Alyę. Biedronka nie mogła się skupić, nadal chciało jej się płakać od tej sytuacji z Adrienem.
-Co tu się dzieje?- spytała Biedronka mocno zaskoczona tymi wydarzeniami.
-To zima! Spadł śnieg! Och, łyżwy!- krzyknęła blogerka, widząc białe łyżwy, które znikąd się pojawiły. Czy to sen? Samarytaninka ubrała łyżwy i zaczęła jeździć oraz beztrosko pogwizdywać. Nagle z tych butów wyrosła lodowa gałęź. Blogerka zaczęła krzyczeć.
-Pomóż! Utknęłam!
Biedra przerażona całym wydarzeniem wyjęła yo-yo i krzyknęła
-Złap się za to!- superbohterka rzuciła yo-yem.
Młoda samarytaninka nie mogła się wydostać. Superbohaterkę przeszło przerażenie.
-Gdzie Czarny Kot?
Alya ciągnęła tę rzecz bardzo lekko.
-To się nie urwie! Ciągnij mocniej!- krzyknęła bohaterka skrywająca się pod kropkowaną maską.
Blogerka wreszcie wydostała się. Była zmarznięta i lekko sina od tego nagłego mrozu.
-Podrzucę Cię do domu.
Po podrzuceniu Alyi do domu, Biedronka ujrzała Czarnego Kota! Wreszcie! Podeszła do niego z lekkim uśmiechem.
-Hej, Czarny Kocie.
-Witaj, Biedronko.
Nagle dwójka bohaterów usłyszała głośny dźwięk. Taki jakby ktoś roztrzaskiwał lód. Nagle wyłoniła się ona- dziewczyna o papierowej cerze, niebieskich oczach, niebieskiej sukience z białymi koronkami. Posiadała turkusowe włosy oraz turkusowe usta. Roześmiała się złośliwie, a jej chichot słychać było zapewne w całej stolicy.
-No tak! Prosto w moje sidła- rzekła antagonistka, klaszcząc w dłonie. Cała kupa lodu zebrała się w jej rękach. Uderzyła prosto w superbohaterów. Ci natomiast utknęli w wielkiej kostce lodu.
-Tak! Zostańcie tu, a ja idę podbijać Paryż, a nawet i Francję!
-W ogóle, jak się nazywasz?- spytał Czarny Kot
-Jestem Śnieżyca!- krzyknęła, a jej imię wyryło się na podłożu, po tym incydencie odleciała.
Superbohaterka nie mogła się dzisiaj skupić. Może dlatego, iż Miłość jej życia zamknęła ją we Friendzone? W końcu serce nie sługa.
-I co my teraz zrobimy?!- odparła zakłopotana Biedronka
-Po prostu użyję kotaklizmu, moja pani- rzekł Kot
-Pff.
-Ej, co ty dzisiaj taka chłodna?
-Nieważne. Używaj kotaklizmu.
-Nie.
-Dlaczego?
-Bo nie chcesz mi powiedzieć, co się stało.
-Nie jesteś ekspertem od mojego życia.
-Cóż... W takim razie... kotaklizm!
Wreszcie wydostali się i zobaczyli Śnieżycę. Jej bransoletka pobłyskiwała na fioletowo. To pewnie tam jest akuma.
-Szczęśliwy Traf!- krzyknęła Biedronka.
Przedmiot, który wylosowała to latarka. Biedra nie miała pomysłu, więc pomyślała chwilę i...
-Jest! Kocie zajmij jej uwagę przez chwilę, ja polecę na Wieżę Eifla i zacznę oświecać Paryż, jak się zdenerwuje, zdejmiesz jej bransoletkę.
-Świetny plan!- rzekł Czarny Kot bez chwili wahania.
Biedronka zaczęła oświecać tę Wieżę, po czym Śnieżyca zaczęła wspinać się na górę. Kot odpiął jej bransoletkę i nadepnął, wyleciał czarny motyl. Bohaterka złapała akumę w yo-yo.
-Pa, pa miły motylku! Niezwykła Biedronka!
Coś zaczęło pikać, to kolczyki i pierścień Kota! Każdy z nich poszedł we własnym kierunku. Czasem Marinette zastanawiała się, kim jest Czarny Kot za maską. Kolczyki piknęły raz jeszcze- minuta do przemiany! Musi się pośpieszyć! Szybko wyjęła yo-yo i zaczepiła o budynek piekarni. Po chwili znalazła się w domu. Odtransformowała się i była znów zwyczajną dziewczyną o zwyczajnym życiu. Tikki była strasznie zmarznięta i doskwierał jej głód.
-Poczekaj chwilkę...- Mari przy tych słowach wzięła czerwony, bawełniany szalik i opatuliła w nim Tikki. Dała jej również coś do jedzenia.
-D-dziękuję, Marinette- odparło wdzięczne stworzenie, uśmiechając się lekko.
-Nie ma sprawy- dziewczyna odwzajemniła uśmiech.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku!
CZYTASZ
Byłam tylko sobą... [Miraculous]
FanfictionTak bardzo cię lubiłam... Żywiłam do ciebie uczucie... Kiedy o tym mi powiedziałeś, że traktujesz mnie tylko jak przyjaciółkę... Poddałam się... Chodziłeś z NIĄ... Na szczęście nasza opowieść miała szczęśliwe zakończeni...