Ocho || Las palabras

378 28 35
                                    

Dziewczyna podchodzi do okna i siada na parapecie. Podciąga pod siebie nogi i lekko opiera plecy o poduszkę, a jej głowa styka się z ramą okna. Zamyka oczy i zaciska palce na niebieskim kubku wypełnionym gorącą herbatą. Musi pomyśleć o tym, co wczoraj zaszło pomiędzy nią a brunetem. A co tak właściwie zaszło? Najgorsze jest to, że sama tego nie wie. Nie ma pojęcia jak ma interpretować zarówno jego zachowanie jak i cały charakter ich spotkania. Bo mimo, że początkowo miała to być tylko i wyłącznie próba odegrania się na Gastónie i Yam, w pewnym momencie, ku swojemu zdziwieniu, ona kompletnie o tym zapomniała i najzwyczajniej w świecie - dobrze się bawiła. I chociaż nigdy wcześniej nawet nie przypuszczała, że w towarzystwie jakiegokolwiek chłopaka może poczuć się tak swobodnie, to właśnie miało miejsce wczorajszego wieczoru, przy Ramiro. Nie musiała ani nikogo udawać, ani starać się zrobić na nim jak najlepsze wrażenie, tak jak zawsze miało to miejsce w przypadku Gastóna. Mogła być po prostu sobą. Nie Felicity, ale Niną. I musi przyznać, nawet sama przed sobą, że bardzo jej się to podobało.

Podnosi powieki i chwyta dłonią telefon. Czuje, że jeśli zaraz czegoś nie napisze, oszaleje z natłoku myśli, które bezustannie krążą w jej głowie. Myśli, które krążą wokół bruneta. Lecz zanim jeszcze zdąży odblokować ekran, jak na zawołanie, słyszy dźwięk przychodzącej wiadomości. Otwiera ją, a na jej twarzy pojawia się szeroki uśmiech. O wilku mowa, myśli.

Ramiro: Masz może ochotę na powtórkę?

Ja: To zależy, co masz na myśli?

Szybko wystukuje litery. Na szczęście nie musi długo czekać na odpowiedź.

Ramiro: Niespodzianka ;)

Ja: Sama nie wiem, nie przepadam za niespodziankami :/

Ramiro: Błagam Cię, Nina! Padam przed Tobą na kolana :(

Ja: Um... No dobrze, niech będzie :)

Ramiro: Poszło łatwiej niż myślałem, to na pewno za sprawą mojego nieopartego uroku osobistego B)

Ja : Życie pisze różne scenariusze. Jednak czasami zamiast liczyć na urok osobisty, lepiej ładnie poprosić ^^

Ramiro: Nawet nie wiesz jak bardzo mnie to cieszy, szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia. Będę o piętnastej ;)

Ramiro: A! Zapomniałem powiedzieć Ci, żebyś wygodnie się ubrała ;>

Ja: Czy mam się bać? O.o

Ramiro: To zależy, co masz na myśli?

Ja: Ramiro! To wcale nie jest zabawne...

Ramiro: Oh, wyluzuj, Nina! Będzie fajnie :D O piętnastej czekam pod Twoim domem.

Brunetka, wciąż jeszcze będąc w szoku po tej dziwnej konwersacji, która przed chwilą miała miejsce, chwiejnym krokiem kieruje się w stronę szafy. Przez moment uważnie przygląda się ubraniom, wiszącym na wieszakach. Bo nawet, jeśli chłopak powiedział, żeby włożyła wygodny strój, ona, z zupełnie niewiadomych przyczyn, chce wyglądać ładnie. Po dłuższym namyśle decyduje się na szary, nieco luźniejszy sweterek i ciemne jeansy.

Ubrana staje przed lustrem i nieśmiało w nie spogląda. Przez kilka chwil lustruje wzrokiem swoje odbicie, po czym lekko się uśmiecha. Dochodzi do wniosku, że delikatny makijaż nawet jej pasuje. I chociaż niektórym mogłoby wydawać się, że to nic wielkiego, jedynie trochę podkładu i kilka pociągnięć tuszem do rzęs, dla dziewczyny, która na co dzień nie ma zbyt dużego doświadczenia z kosmetykami, to całkiem spora zmiana.

EL CIELO || SOY LUNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz