Rezi x Banshee pierwsze i najtrudniejsze zamówienie..
Remek
Można powiedzieć iż dziś moje życie zrównało się z ziemią, stoje pusto patrząc na wściekłą dziewczyne, która dosyć mocno gestykuluję więc niekiedy muszę uciekać przed jej dłońmi. Z rozmyśleń wyrwał mnie trzask drzwi, nadal spoglądałem się w miejsce gdzie przed chwilą stał cały mój świat, a teraz moje płuca nie potrafią przyjąć powietrza, moje oczy nie potrafią opanować łez ,które spływają po moich policzkach by zawisnąć na moim podbródku by potem upaść na ziemie, każda kropla ,króra uderza o podłoge wydaję straszny dzwięk i tylko ja go słysze. Chce wybiec za nią , ale wiem ,że to nic nieda, chce wybiec za nią, ale moje nogi, moje ciało odmawia mi posłuszeństwa. Chce krzyknąć, ale moje gardło zostało zatkanę przez wielką gule, chce krzyknąć, ale z moich ust słychać tylko stłumiony jęk. Upadam na zimnę panele, upadam opierając się rękoma o podłogę, upadam i nie potrafię wstać.
Zuzia
Siedziałam zapłakana otulając się mocniej kocem, siedziałam i pusto wpatrywałam się w kwiaty na ścianie. Próbowałam zrozumieć co się przed chwilą stało, gdzie jest Igor , gdzie teraz jest mój sens życia. I niby co mam zrobić? Nagrać kokejny film o tym,że mam depresje? Tylko po to aby znów wylała się fala hejtu? To wszystko straciło sens już dawno, ale nie chciałam pokazywać ,że jestem słaba ,bo to nie prawda.
Tik tak, tik tak..
Tylko to słyszałam od.. Hmm? Może trzech, czterech godzin. Nic więcej tylko wredna cisza ,która uświadamia mi, że zostaje mi tylko tykanie zegara i pustka. Chyba to wszystko zaczęło mnie przytłaczać.. Chyba w końcu orzestanę się okłamywać i pokaże, że nie jestem silna..
Remek
Obudził mnie natrętny odgłos budzika, półprzytomny, błądząc dłońmi po stoloku nocnym odnalazłem telefon. Wyłączyłem wstrętny budzik. Nie wstaje.. Nie mam po co.. Nagle jak opażony podniosłem się.
- Kurwa! Meet Up! - Spojrzałem na godzinę była ósma - Mam dwie godziny! - Wstałem jak najszybciej, mimo iż wszystko straciło jebany sens to nie chce zawieść ludzi,którzy czekają tam na mnie.. To oni dają mi siłę bym mógł podnieść się po kolejnym upadku.. Jak najszybciej ogarnąłem swój wygląd i zbiegłem na dół, chwyciłem kluczyki, telefon i wybiegłem na podjazd. Skupiając się na drodze, dzwoniłem do Michała. Po drugim sygnale usłyszałem jego zdenerwowany głos.
- Gdzie ty.. - Przerwałem mu.
- Zaraz będę - Powiedziałem i rozłączyłem się. Gdy dojechałem na miejsce, wpadłem do pokoju gdzie ujrzałem dobrze mi znane twarze.
*Kilka godzin później*
Remek
Siedizeliśmy w pokoju do,którego nikt po za Youtuberami nie miał wejścia, śmialiśmy się i rozmawialiśmy chyba od godziny. Zapominałem powoli co się w czoraj wydarzyło, zauważyłem iż hmm.. Nie jaka Zuzia jest dosyć ponura może nie znałem jej za bardzo, ale wiedziałem ,że ona taka nie jest. Bez namysłu lekko chwiejnym krokiem , w końcu jestem pełnoletni i mogę pić, udałem się w strone Banshee.
- C-cześć.. - Powiedziałem z trudnością, niestety mój język zaczął się lekko plątać.
- Hej .. - Usłyszałem odpowiedź, na tyle cicho iż chyba tylko ja ją mogłem usłyszeć..
- Może wyjdziemy się przewietrzyć? - Zapytałem opierając się o zimną ściane , tak by nie upaść. Kiwnęła głową, wyszliśmy na tyły wielkiego budybku, usiedliśmy na schodkach. Rozmowa jakoś się kleiła, zrozumiałem ,że ma tak samo jak ja.. Też ją ktoś zostawił, zayważyłem iż dziewczyna zaczęła się trzęść z zimna, zdjąłem swoją bluze i oddałem Zuzi. Gadaliśmy jeszcze chwile, gdy zdezorientowany spojrzałem na dziewznę ,która wpiła się w moje usta, nie opierałem się.. Wręcz przeciwnie.. Oddawałem pocałunki..
Udalo mi się! Musicie wiedzieć ,że to było ciężkie do napisania! Ale jako tako się udało! Mam nadzieję,że się wam spodoba! <3 Następnym shotem będzie.. TASIEK! <3
CZYTASZ
Tetsu na Zamówienie // Otwarte
Short StoryShoty na zamówienie od Kuroko! Zamówienia składamy w pierwszym rozdziale!