Coś innego..

29 3 9
                                    

Parring: Kentin x OC

Biegłam korytarzem nerwowo spoglądając za siebie czy przypadkiem na horyzoncie nie pojawił się Nataniel, uciekałam przed nim przez całą szkołę ,a on i tak nie chciał odpuścić! Ale mój szaleńczy bieg nie mógł się skończyć niczym innym jak upadkiem na twardą podłogę.

-Przepraszam.. - uniosłam głowę by przyjrzeć się sprawcy mojego zderzenia z płytkami, dopiero po chwili skojarzyłam ,że mam na sobie krótką spódniczkę ,która się podwinęła. Nerwowo wyprostowałam ubranie i z pomocą chłopaka wstałam na równe nogi. Sprawca całego tego zamieszania chciał coś jeszcze dodać ,ale wepchnęłam go do damskiej łazienki i oparłam się o drzwi.

-Coś się sta.. - Zakryłam mu usta dłonią, a palcem wskazującym pokazałam by był cicho. Obróciłam głowę w stronę drzwi , w okienku pojawił się zarys sylwetki, postać rozglądała się przez chwilę i odeszła. - Mogłabyś? - Zapytał wskazując na moją rękę, cofnęłam ją speszona.

- Tak.. Przepraszam.. - Dopiero teraz mogłam na spokojnie przyjrzeć się jego twarzy, kogoś mi przypominał..

- Cześć Amy! - Powiedział z uśmiechem, przekręciłam głowę spoglądając na niego ze zdziwieniem. - Nie poznajesz mnie..? - Uśmiech zszedł mu z twarzy, próbowałam przypomnieć sobie kim jest gdy nagle mnie olśniło.

-Ken! - Przytuliłam się do niego z uśmiechem, chłopak odwzajemnił uścisk.

-Wolałbym gdybyś zwracała się do mnie Kentin.. - Spojrzałam mu w jego szmaragdowe oczy, delikatnie przytaknęłam. Mimowolnie uśmiechnęłam się na wspomnienie starego Kena.. Od naszego ostatniego spotkania strasznie się zmienił.

- Dobrze Kentinie, więc wracasz do naszego liceum? - Zapytałam idąc w stronę ostatniej kabiny, zaraz za nią była przestrzeń więc oparłam się o ścianę po czym zjechałam na sam dół. Chłopak podszedł do mnie i usiadł obok, uważnie przyglądając się mojej osobie. - Mam coś na twarz? - Zaśmiałam się ,a chłopak momentalnie się ocknął i nerwowo podrapał się po karku.

-Nie.. i tak wracam do liceum już na stałe. - Odpowiedział opierając głowę na ścianie, zrobiłam to samo, przekręciłam głowę w stronę Kentina.

- Tęskniłam.. - Szepnęłam delikatnie załamującym się głosem, chwyciłam za jego dłoń ściskając ją, oczekiwałam odepchnięcia lub innej formy niezgody ,lecz stało się wręcz odwrotnie , Ken chwycił moją dłoń jeszcze mocniej.

-Ja też tęskniłem.. - Powiedział pół słyszalnie, oparłam swoją głowę na jego ramieniu. - Przed kim uciekałaś? - Spojrzał na mnie z pytającym wyrazem twarzy, zaśmiałam się cicho.

- Przed Panem Głównym Gospodarzem zwanym potocznie Nathanielem.  - Odpowiedziałam z uśmiechem, próbujac udawać typowy ton głosu Nata. - Przeczekamy tu lekcje dobrze? - Zapytałam patrząc przed siebie.

- Jasne.. - Odpowiedział dziwnym lekko nieobecny głosem, nie chciałam już o nic wypisywać.. Siedzieliśmy w ciszy, trzymając się za ręce.

- Cieszę się, że wróciłeś - Powiedziałam szeptem nie spoglądając na chłopaka obok mnie. - Cieszę się, że mój mały Ken wrócił..  - Dodałam z mimowolnym uśmiechem.

- Już nie jestem małym Kenem.. Teraz jestem dużym Kentinem.. - Wstałam, a on zaraz po mnie. Spojrzałam w jego oczy z poważnym wyrazem twarzy.

-Nie, jesteś moim małym Ken..-Spojrzał na mnie blagalnie - Kentinem - Dodałam po czym chwyciłam jego koszule i przyciągnęłam do siebie łącząc nasze usta w pocałunku.

-Amy jesteś tutaj.. - Oderwalismy się od siebie i razem spojrzeniem na Rozalie..  - Przepraszam?..  Już mnie nie ma - Wyszła, a ja z uśmiechem znów zaczyłam nasze usta w pocałunku, to najlepszy dzień w moim..

- AMY! - Usłyszałam krzyk Nataniela z korytarza, ale zignorowałam to.

Nie pytajcie.. Mam weny to pisze, jeszcze dziś pojawić powinien się shot z Pory na Przygode..  O Marshallu bo jest zajebista postacią XD.. Ma ktoś może jakieś zamówienie dla mnie?..

~See You

Tetsu na Zamówienie // OtwarteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz