29 grudnia 2016
Był chłodny poranek. Zmierzałem w stronę centrum zdenerwowany całą tą sytuacją. Za dwa dni miał być Nowy Rok, a ja szedłem właśnie do szkoły. Mógłbym teraz przygotowywać się do najlepszej imprezy kończącej ten rok, ale muszę zeznawać, co wydarzyło się tydzień temu. Uh, obiecuję, że osoba, która włączyła ten alarm dostanie nieźle po mordzie.
- Chris! - usłyszałem - Policja już jest, zaraz nasza kolej. Co tak późno?
- Daj mi spokój - rzuciłem do przyjaciela i po chwili zniknąłem za drzwiami budynku.
Pierwszy raz od tak dawna na prawdę się bałem. Nauczyciele mają już na mnie haka, a jeżeli policja dowiedziała się, że to była moja impreza, na bank będę miał kuratora. A ja nie potrzebuję upierdliwej niańki i problemów. Sam idealnie sobie radzę.
- Hej. Em.. Mam sprawę - z moich zamyśleń wyrwała mnie jakaś pierwszoklasistka. Dokładnie przestudiowałem jej twarz. Miała pełne usta pomalowane na odcień czerwieni i hipnotyzujące oczy. Pewnie chciała się ze mną przespać lub coś w tym rodzaju. W sumie to gdyby nie zaistniała sytuacja zgodziłbym się i pewnie jeszcze dziś zjadałbym w łazience pomadkę z jej ust. Hm, zajmę się nią w przyszłym tygodniu.
- Jeżeli chcesz mnie wyciągnąć na szybki numerek to sorry, ale dzisiaj nic z tego - rzuciłem i wyminąłem zdezorientowaną dziewczynę.
- Eee, nie przyszłam do Ciebie z awizem na seks - odpyskowała - Chcę pogadać o imprezie.
Po chwili zastanowienia pociągnąłem rudowłosą w ustronne miejsce. Powinienem spławić ją jakimś tekstem, ale było już na to za późno.
- Kto wyłączył kamery?
- Myślisz, że Ci to powiem? - zaśmiałem się. Nie będę ryzykował.
- Posłuchaj mnie - odpowiedziała oburzona - Byłam na tej imprezie, nic nie pamiętam tak samo jak moja przyjaciółka. Chcę tylko wiedzieć czy nie zrobiłam czegoś niezgodnego z prawem.
- Niezgodnego z prawem.. W twoich ustach chyba wszystko brzmi tak cudownie i mądrze. A weź powiedz chlorek potasu.
- Radzę Ci odpowiedzieć, bo zawsze możemy zeznać na twoją niekorzyść.
- Ou, robi się groźnie. Mów dalej.
- Na prawdę jesteś takim palantem czy tylko udajesz?
Wzdycham.
- Słuchaj mała, ani ty, ani żadna z twoich psiapsiółek tego nie zrobiła, okej?
- Dlaczego mam Ci wierzyć? - uniosła jedną brew.
- Jesteś niemożliwa - odpowiedziałem i chciałem już odejść, ale ona zagrodziła mi drogę - Siedzimy w tym razem, nie mam powodów, żeby Cię okłamywać.
- Okej. Czyli mamy deal.
Spojrzałem na nią pytająco.
- Powiedziałeś mi to, o co prosiłam, więc teraz ja zeznam, że nic nie wiem o imprezie, a my - wskazała na nas palcem - byliśmy u mnie w domu. Radzę Ci powtórzyć tę wersję - podsumowała po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła korytarzem.
- Ej! - krzyknąłem, aby się odwróciła - Jak masz na imię?
- Eva.
CZYTASZ
Eva & Chris - Ride Or Die With Me
FanficOna: Pozornie zwykła dziewczyna. Postanowiła zacząć żyć w nowym miejscu z czystą kartą. Lekko zagubiona, roztargniona, zakochana, nieprzyznająca się do swoich uczuć, ale dążąca w tym wszystkim do jednego celu. A co gdyby go tak zamienić na inny? On:...