#2

596 33 0
                                    

Wybieglam na dwor i weszłam na drzewo. Patrzyłam na straż wyczerpana, połprzytomna. Byłam w stanie tylko siedziec i patrzec.

Czekałam na drzewie dwie godziny czekając aż pójdą sobie i rozmyslając nad tym gdzie ja teraz wrócę, skoro przez tego durnia nie mam domu.
Straż znudzona poszukiwaniami odeszła. Odetchnęłam z ulgą.
Zeszłam powoli z drzewa i poszłam przed siebie.

*Noc*
Zmęczona, bez picia i jedzenia siedziałam przy ognisku na jeziorem. Położyłam sie na zimnym piasku.
Zwinęłam się w kulkę i przyblizylam do ognia. Patrzyłam na tańczące płomyki.
Mimowolnie się uśmiechnęłam i zasnelam.

Obudziło mnie uczucie bycia obserwowaną. Nie ruszałam się. Coś się zbliżało. Zamknęłam oczy.
-P-przepraszam...
Natychmiast się podniosłam i Odwróciłam.
Zobaczyłam kucającego przy mnie chłopaka z wczoraj.
-Czegos bys chciał?- syknęłam zirytowana.
-Chciałem Ci podziękować i przeprosić. -patrzył na mnie z nadzieją w oczach.
-...co chcesz?
-Oh! Dobrze, ze pytasz! Chciałbym się dowiedziec kim jesteś.
Rozpogodził sie w mgnieniu oka.
-Przepraszam ale co Ciebie to obchodzi?
-Tak z ciekawosci.- uśmiechnął sie szeroko.
-A Ty? Czemu Ciebie ścigali?
-Pierwszy zapytałem.
-...Bella.
-Miło mi. Ja jestem Anthony. Nie powinnas byc czasem martwa?- roześmiał sie.
-Moze i tak. Czemu Ciebie ścigali?
-Mowi sie dlaczego.
Jeknelam. Wstałam powoli i zaczelam isc w strone lasu. Chłopak migiem mnie dogonił.
-Uwazają mnie za potwora. Tak jak Ciebie. -zasmial sie a ja tylko spojrzałam na niego zaintrygowana.

Córka||KuroshitsujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz