4. Zaraz zawody. Są wyznania.

1.1K 97 30
                                    

*Yuri Plisetsky*

- Yuri, mogę Ci zadać pytanie? - zapytała Roksana

- Jasne, o co chodzi? - zapytałem zmartwiony

- Tylko odpowiedz szczerze. - kiwnąłem głową i postawiłem ją delikatnie na ziemi - Yuri, czy Ty się we mnie zakochałeś?

Zamurowało mnie. Czy Roxy zauważyła? Czy za słabo się kryłem? Co jej powiedzieć - prawdę czy kłamstwo? Zaryzykuję... Powiem jej prawdę. Spuściłem głowę, bo nie mogłem patrzeć jej w oczy.

- T-Tak, R-Roksana. Z-Zakochałem się w T-Tobie. - wyjąkałem

Roxy złapała mnie za podbródek i uniosła moją głowę tak, bym patrzył w jej oczy. Myślałem, że będzie na mnie zła czy coś, a ona się uśmiechała.

- Myślałeś, że będę zła?

- T-Tak.

- Głupi jesteś. - zaśmiała się

- Może i masz rację. - po czym zapytałem - Roksana, a Ty coś do mnie czujesz?

- Tak. J-Ja też się w Tobie zakochałam. - powiedziała z większą odwagą niż ja

- Roxy?

- Tak?

- Może to dosyć spontaniczna decyzja, ale zaryzykuję. Zostaniesz moją dziewczyną? - wydukałem cały czerwony

- Tak! - powiedziała i rzuciła mi się na szyję, po czym syknęła z bólu

- Roksana, spokojnie, bo w zawodach nie wystartujesz.

- Nie mów mi tu nawet takich rzeczy, bo Cię zajebię.

- Nic nie mówiłem.

- Pójdziemy gdzieś?

- Ty nigdzie z tą nogą nie idziesz.

- To jak mam się dostać do domu?

- Zaniosę Cię. - po czym wziąłem dziewczynę na ręce

- Yuri, puść mnie!

- Nie ma mowy. - uśmiechnąłem się do niej chytrze

- Yuri!

- Tak?

- Postaw mnie na ziemi. Sama umiem chodzić.

- Nie spełnię Twojej prośby мисс*. - zaśmiałem się

- Yu-ra-chka.

- No co? Muszę o Ciebie dbać, bo mi kiedyś się zabijesz.

Roxy nic nie powiedziała, tylko prychnęła. Podczas rozmowy stwierdziłem, że przedstawię Roksanę mojemu dziadkowi. дед** mieszka niedaleko niej. Mam nadzieję, że się polubią. Ominąłem dom dziewczyny i szedłem dalej z nią na rękach.

- Yuri, ominąłeś mój dom.

- Wiem.

- Gdzie Ty mnie niesiesz? - zapytała trochę zdenerwowana

- Do domu mojego dziadka. Chcę, byś poznała najbliższą mi osobę.

- Okey, rozumiem. 

Znaleźliśmy się przy domu dziadka. Delikatnie postawiłem Roksanę na ziemi i zapukałem do drzwi. Po chwili drzwi się otworzyły.

- Yurachka! - powiedział entuzjastycznie dziadek - Widzę, że kogoś przyprowadziłeś. Proszę wejdźcie. - powiedział, po czym odsunął się, dając nam wejść. Zdjęliśmy buty i kurtki. Poszliśmy do salonu.

Nic więcej. A może jednak? 【Yuri Plisetsky】✖️ZAWIESZONE✖️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz