Ze snu wyrwał mnie głos Mili.
- Wstawajcie gołąbeczki. Dziś świętujemy.
Przetarłam oczy i popatrzyłam na nią zaspanym wzorkiem.
- Mila, ale nie będziemy świętować przez cały dzień. Wieczorem, dobrze? - mówiłam, co raz ziewając
- Tak, tak, ale chcę iść z Tobą na zakupy.
- Dobrze, daj mi kilka minut.
Wstałam leniwie i poszłam się ogarnąć. Założyłam fioletowo-czarną koszulę w kratę i czarne leginsy. Wyszłam z łazienki.
- Bierz torebkę, zakładaj buty i chodź. - pospieszała mnie
- Spokojnie, mamy dużo czasu.
Wzięłam czarną torebkę, założyłam adidasy. Wyszłyśmy z hotelu i poszłyśmy do pobliskiego sklepu z ubraniami. Mila chodziła po sklepie i wszystkim się zachwycała. Mnie jakoś nic się nie podobało.
- Roxy, chodź tutaj. - zawołała mnie dziewczyna
Podeszłam do niej. Stała przy ubraniach w cętki. Oczy mi się świeciły niczym gwiazdy. Zaczęłam przeglądać ubrania. Znalazłam prześliczny top w cętki. Od razu poszłam go przymierzyć.
- I jak? - spytałam
- Świetnie! Spodoba się mu!
- Komu? - uniosłam brew
- No Yuriowi! Przecież on kocha panterkę.
- Aa okey. Ja też kocham panterkę.
- To zamiast gołąbeczki, będę Was nazywać tygryskami.
Zrobiłam minę w stylu "Seriously?", a ona tylko się zaśmiała. Przejrzałyśmy jeszcze kilka wieszaków. Nic ciekawego nie znalazłyśmy. Podeszłyśmy do kasy i zapłaciłyśmy za ubrania.
- Roxy, co Ty na to, by pójść coś zjeść?
- Jasne, czemu nie.
Mila zaprowadziła mnie do jakiejś knajpy. Usiadłyśmy przy wolnym stoliku.
- Co chcesz zjeść?
- Hmm... - zastanowiłam się - Wezmę hamburgera i sok pomarańczowy.
- Oke. Ja wezmę nuggetsy, frytki i colę. - powiedziała i poszła złożyć zamówienie
Po kilku minutach przyniesiono nam nasze zamówienie. Ten hamburger był niedobry, ale zjadłam go, bo byłam bardzo głodna.
- Smakowało Ci? - zapytała, gdy wyszłyśmy
- Nie bardzo. A Tobie?
- Też nie bardzo, ale jest tu tanio, dlatego tu Cię zabrałam.
- Okey, okey, rozumiem. - zaśmiałam się
Nagle mój telefon "odezwał się".
- Czyżby Yuri się stęsknił?
- Tak, to Yuri.
- Co napisał?
- Nieważne.
Yuri: Gdzie Ty jesteś, co?
Roxy: Z Milą na mieście, a co? Tęsknisz za mną?
Yuri: Nic takiego, po prostu chciałem wiedzieć.
Roxy: Przyznaj się, że tęsknisz
CZYTASZ
Nic więcej. A może jednak? 【Yuri Plisetsky】✖️ZAWIESZONE✖️
Fanfiction"Nic się nie liczy. Tylko ja, lód i muzyka. Nic więcej. A może jednak?" "Chcę wygrać. Liczy się zwycięstwo. Nic więcej. A może jednak?"