Odwiedzam cię codziennie

4.7K 369 46
                                    

Odwiedzam cię codziennie, ale ty o tym nie wiesz. Leżysz spokojnie, a ja marzę o tym, żeby położyć sieobok ciebie. Potwornie za Tobą tęsknię, brakuje mi twojego śmiechu i ciepła w nocy. Chciałbym jeszcze raz usłyszeć jak mówisz, że mnie kochasz.
Żałuję, że zrobiłem się dla ciebie taki oschły. Ignorowałem cię i za dużo piłem, nie stararałem się, bo myślałem, że ty będziesz przy mnie mimo wszystko. A ty trwałeś, wysłuchiwałeś moich krzyków, odprowadzałeś mnie do łóżka,kiedy nie byłem już w stanie sam chodzić.
Skupiałem się tylko na sobie, nie widziałem twoich problemów i cierpienia.
Wychodziłeś coraz częściej, a ja cieszyłem się,ze nie będziesz mi gadał nad głową. Później wracałeś, nie widziałem, że wyglądasz coraz słabiej, często wymiotowałeś, a ja myślałem, że poprostu tak jak ja dopisz smutki w alkoholu. Chudłeś i marniałeś w oczach z tygodnia na tydzień, ale ja na to nie patrzyłem.
Potem straciłeś przytomność gotując obiad. Wyjątkowo byłem trzeźwy,wiec zawiodłem cię do szpitala. Wtedy o wszystkim się dowiedziałem, o twojej nowotworze i o braku szans na to, że przeżyjesz. To było jak kubeł zimnej wody.
Od tego dnia przestałem pić i zacząłem się tobą zajmować. Jednak wiedziałem, że było już za późno, ty umierałeś, to była już kwestia tygodni. Chemia osłabiła cię do tego stopnia, że nie opuszczałeś szpitala. Siedziałem przy tobie przez cały czas. Czułem się winny, słusznie, gdybym zorientował się wcześniej może mógłbym coś zrobić, jakoś ci pomóc albo przynajmniej cię wspierać. Powtarzałeś, ze to nie moja wina i że mnie kochasz.
Ja też cię kochałem i nadal kocham. Dlatego nawet teraz, sześć lat po twojej śmierci przychodzę codziennie na twój grób i przynoszę ci twoje ulubione białe róże.

Yaoi - one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz