Księżniczka i Śmierć

626 28 14
                                    

Dawno, dawno temu żyła sobie księżniczka która była zamknięta w wieży, nie była szczęśliwą księżniczką jak inne, rodzice zamknęli ją z powodu nieposłuszeństwa jak i złego zachowania, no i w sumie dobrze zrobili bo kto by chciał mieć nieposłuszną córkę jak Diana?

Pewnego dnia Diana postanowiła sobie zrobić nóż z kamienia i zakończyć swój żywot. Gdy już zamierzała się zabić, pojawiła się śmierć pytając:
- Witaj, co robisz?
Diana była zdziwiona z wizyty śmierci, nie bała się jej. Spotykała ją z kilka razy ale jej wizyty nie kończyły się pożegnaniem z tym światem, czuła że tym razem jej się powiedzie i opuści ten zły świat.
- Próbuję się zabić, nie widzisz?
- Widzę i jestem szczęśliwy z tego powodu, mam nadzieję że tym razem ci się uda, widziałem twoje wyczyny, ciągle próbowałaś to robić, ale znajdowały się osoby które cię ratowały, a ty mimo to się nie poddawałaś i robiłaś to dalej.
- Tym razem się powiedzie, zobaczysz - Powiedziała pewna siebie Diana.
- Dobrze. Widzę że rodzice wybrali ci dobre miejsce na śmierć, wieża jest na odludziu, nikt się tu nie dostanie, będziesz tu gniła przez wiele miesięcy aż zostaną po tobie kości, czyż to nie cudowne?
Diana słysząc słowa śmierci była coraz bardziej podekscytowana.
- Tak, to jest cudowne, ciekawe jakie będzie uczucie przy umieraniu? nie mogę się doczekać.
- Ja też.
Diana zamierzała przeciąć żyły lecz stanęła jej kolejna przeszkoda. Do wieży ktoś wszedł, to nie była osoba która podawała się za księcia lub króla, to był zwykły wędrowny szukający noclegu. Widząc Dianę z nożem powiedział:
- Nie rób tego panienko, cóż ty chcesz uczynić? czy ci życie miłe odbierać sobie życie? tyż jest młoda dama, tak nie wypada.
- Milcz wędrowcze - Powiedziała wściekła Diana - To nie twoje życie lecz moje, to ja tu decyduję co zrobię z życiem, nie ty.
- Ja jestem dorosły.
- To nic nie znaczy.
- Znaczy, dorośli mogą zakazać młodym takich czynów jak twój.
- Ty mi nie przeszkodzisz, widzisz co mam? - Diana pokazała nóż - Obym go nie użyła na tobie.
- Nie waż się.
- Zrobię to - powiedziała Diana wstając z łóżka i podchodząc do staruszka. Staruszek się cofał, chciał już uciec ale śmierć była szybsza, zamknęła drzwi staruszkowi i nie pozwoliła mu uciec, Diana była blisko niego, serce jej biło radośnie, przecięła mu gardło i powiedziała dumnie - Teraz ty będziesz leżał w trumnie, potem ja.
Diana wróciła na swe łoże śmierci, znów trzymała nóż pełen krwi, wytarła go i zakończyła swoje życie wykrwawiając się. Śmierć była szczęśliwa z nowego nabytku, zabrała dianę do krainy umarłych gdzie była szczęśliwa po wieki.

BAJKI NIE DLA DZIECIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz