-Halt gdzie dzisiaj idziemy?
Will pytał się już o to chyba poraz trzeci,Halt wzniósł oczy ku niebu,ale nic się nie odezwał.Zwiadowca wraz z uczniem szli leśną drogą w stronę domu Starego Boba.Widząc, że Halt nie ma zamiaru mu powiedzieć umilkł i resztę drogi przebyli w milczeniu. Szłem lasem dlatego dotarłem nieco szybciej, oczywiście nie obeszło się bez karcącego spojrzenia Starego Boba.Już się nie opierałem jego śmierdzącym łapom i posłusznie weszłem do stajni.Nie zdążyłem nawet dojść do boksu gdy wyczułem swojego pana.-Halt !
Usłyszałem donośny głos starego Boba.Nie wiem co się tam dalej działo bo niestety musiałem siedzieć w stajni. Minęło trochę czasu zanim skrzypnęły drzwi i do stajni wszedł ten śmierdzący cap i dwoje zwiadowców. Staneli przy trzech pierwszych boksach.
-Wybieraj Willu!Oto trzy świeżutko wytrenowane konie.
Uczeń Halta nie zastanawiał się długo i wskazał na drugi boks,Bob wyprowadził siwego konika.Wyrwij, bo tak miał na imię, był mały, beczułkowaty i włochaty, podobnie jak pozostałe konie zwiadowców.Wyprowadzili młodzika na pole....
-Ej a ja!
Zarżałem donośnie. Halt czyli jedyna osoba która została jeszcze w stajni, obrócił się gwałtownie a gdy mnie zobaczył uśmiechnął się pod nosem.
-Je serai bientôt de retour (frc. Zaraz wracam)
Powiedział po galijsku by nikt nas nie zrozumiał.O jak ja kochałem swojego pana. Skrzypnęły drzwi później rozlegały się jakieś śmiechy, krzyki bólu a później głośny tętent kopyt.Pojechali bezemnie?Odpowiedź przyszła po kilku minutach
-Choć Abelard ju........
Wyszeptała wychylająca się za drzwi głowa Halta,nie czekałem ruszyłem zanim dokończył zdanie i w kilka sekund byłem przy drzwiach.Wreszcie!Powietrze!W naszą stronę leciała siwa kulka z człowiekiem na grzbiecie lecz mnie zainteresowała inna rzecz....leżący obok worek z jabłkami.
Witam witam sorry za dość długą przerwę i dzisiejszy krótki rozdział.Mimo że był krtki to mam nadzieje że wam się podobał :-)
CZYTASZ
Zwiadowcy Oczami Koni
FanfictionTa książka została stworzona przez moją pasje.Kocham konie i zawsze zastanawiałam się podczas czytania "Zwiadowców"co one czują,myślą i mówią do siebie nawzajem.Więc zapraszam do czytania.Jest to moja wersja zwiadowców według zwiadowczych koników. M...