Wszedzie byli ludzie, usilnie starałem się by nie nadepnąć któremuś na stope, nadszedł upragniony dzień odpoczynku dla Willa i przyokazji mnie, Dzień Plonów. Od ostatnich wydażeń mineły już chyba 2 miesiące przez ten czas Will cały czas ćwiczył.Okazało się, że trafiłem na cudownego pana i przyjaciela doskonale rozumiał mnie i moją potrzebe jabłek. Na początku Will obawiał się, że Halt nie pozwoli by miał on wolne tak jak wszyscy czeladnicy ale naszczeście kilka dni wcześniej wymruczał coś że, może jechać jak chce i właśnie tak znaleźliśmy się tutaj przed murami zamku Redmont pod jabłonką gdzie Will mial się spotkać z przyjaciółmi ale to nie ważne zaś ważne jest to że, staliśmy pod jabłonką, usilnie próbowałem dosięgnąć jednego z tych soczystych i czerwonych jabłek.Mniam!
Jedno z nich w tajemniczy sposób znalazło się w mojim pysku.Will zeskoczył z drzewa.STOP! Hola, hola a gdzie drugie? Popatrzyłem z wyrzutem na mojego zwiadowce a raczej ucznia zwiadowcy, poprostu na mojego pana.
-Wiesz co Halt o tym myśli.
Pogłaskał mnie po pysku. Nie obchodzi mnie co myśli Halt, daj jabłko, usilnie starałem się wyłudzić drugie i nie ulec pieszczotą. Niezdążyłem tego zrobić bo przysłonił mnie cień wielkiego i dostojnego rumaka barona Aralda. Nie lubiałem takich koni zawsze patrzą na mnie z politowaniem jednak teraz było inaczej nic nie mówił lecz uważnie mi się przyglądał.
-Co się gapisz?!
Parsknołem
-Zastanawiam się jak taki mały, gruby konik może być lepszy od bojowych rumaków. Jak wy wogule biegacie "beczułki"?
-Napewno szybciej i dłużej niż wy.
Starałem się zachować spokój
-Toczycie się napewno szybciej
Myślałem że zaraz się na niego rzuce, szkoda tylko że, baron Arald musnął tego zadufanego w sobie ogiera piętami w boki i odjechali powolnym krokiem, zdążyłem jeszcze rzucić mu na porzegnanie.
-Tylko sobie nóg nie połam patyku.
Popatrzyłem na Willa pytająco, o czym oni z baronem rozmawiali?! Wkrótce dostałem odpowiedź
-Miałem racje Wyrwiju to dzięki Haltowi wygraliśmy z Morgarathem!
Poczochrał mi jeszcze grzywke i poszedł przywitać z nadchodzącymi przyjaciółmi.Przepraszam za tak długą przerwe ale miałam bardzo trudną rodzinną sytuacje. Wróciłam 😆 po raz kolejny!
CZYTASZ
Zwiadowcy Oczami Koni
FanfictionTa książka została stworzona przez moją pasje.Kocham konie i zawsze zastanawiałam się podczas czytania "Zwiadowców"co one czują,myślą i mówią do siebie nawzajem.Więc zapraszam do czytania.Jest to moja wersja zwiadowców według zwiadowczych koników. M...