"Katastrofa lotnicza"

5.8K 409 278
                                    

***

Życie. To coś czego nie można stracić. To najpiękniejsze co nas spotkało. Dowiedziałem się o tym po tragicznej śmierci mojego idola. Victora Nikoforov'a. Spłonął w pożarze w katastrofie lotniczej w zeszłym roku. Było to wydarzenie które wstrząsnęło całym światem. Trzecia największa tragedia lotnicza...

"Nadajemy prosto z miejsca zdarzenia. Nasz reporter Maks Woronin znajduje się na miejscu. Połączymy się teraz z nim.

Witam tragiczna katastrofa lotnicza. Samolot numer B-56720 Japońskich linii lotniczych StarFlyer rozbił się niedaleko Moskwy. Leciało nim 542 osoby. Doszły do nas wiadomości że na pokładzie znajdował się pięciokrotniy zdobywca tytułu mistrza świata w łyżwiarstwie figurowym Victor Nikiforov wraz z jego podopiecznym i narzeczonym Katsukim Yurim. Na miejscu pojawili się już ratownicy.

...

Uwaga z naszych informacji wynika że udało się uratować życie 10 osobom. Nadal jest to nie wiele z minuty na minutę dostajemy nowe informacje o uratowanych ludziach. *Trzask* *przerwana emisja*

- Cholera! Przerwało coś wiadomości! - krzyknął piętnastoletni blondyn. Z widocznym zmartwieniem na twarzy wpatrywał się w ekran telewizora czekając na załączenie się ekranu i dźwięk.
- Yuuuri wyrażaj się nie tylko ty jesteś zaniepokojony tym co słychać niedaleko! - jęknęła czerwonowłosa i przytuliła do siebie poduszkę zerkając na chłopaka który zawzięcie wpatrywał się w ekran i gładząc po plecach kota. Złapałam go za dłoń i uśmiechnęłam się smutno. - Będzie dobrze Yurachka nie martw się.
- Sama w to nie wierzysz - mruknął cicho. Otworzył buzię by coś powiedzieć ale usłyszał głos reporterki.

Niestety mamy przykre wieści. Naszą poprzednią emisję przerwał wybuch silnika w maszynie. Około 510 osób i prawie 300 ratowników stanęło w płomieniach. Całym sercem wspieramy rodziny osób znajdujących się na pokładzie. Istnieje jeszcze jakiś procent szans na uratowanie niektórych.
...
Dostaliśmy powiadomienie że z pożaru udało wydostać się 15 osób z czego 3 są poważnie ranne. Na miejsce przybywa coraz więcej ratowników. Usłyszeliśmy również okrutną wiadomość dla miłośników łyżwiarstwa. Pośród ocalałych nie zidentyfikowano pięciokrotnego mistrza świata Victora Nikoforov'a a także jego podopiecznego i narzeczonego Katsukigo Yuriego. Jest to tragedia dla całego narodu rosyjskiego.

Yuri złapał się za usta. Nie to nie może być prawda! Jego idol. Mentor. Ktoś kogo zawsze podziwiał. Osoba która była jego motywacją w tym co robił nagle odeszła. Zniknęła. Umarła. Już jej nie ma. Chłopak nie zobaczy kolejnego występu srebrnowłosego, już nie porozmawia z nim, nie dostanie kolejnej porady od niego, nie zatańczy jego nowego programu. "

Stoję przed klasą, mam dzisiaj zajęcia pozalekcyjne. Pierwszy raz na nich będę. Jest tu kilka osób. Na szczęście nikogo nie ma z mojej klasy.
- Czemu pan nie wchodzi? - usłyszałem kobiecy, lekko zachrypnięty głos. Obróciłem się, ujrzałem pulchną kobietę z włosami do ramion. Od razu ją poznałem.
- Zamyslilem się.. - wiem że ta kobieta mnie zna. W szkole mam dość znaną opinie. "Yuri Plisetsky - aspoleczny chłopak, nie ma znajomych, dziewczyny nie wiadomo czemu podniecają się jego wyglądem sam przypomina jedną z nich. Uchodzi za groźnego. Jest wulgarny i niemiły nie tylko dla innych uczniów ale również w stosunku do nauczycieli". Tak. Wymyślił to rok temu JJ. I się przyjęło. Wracając do zajęć. Pchnąłem lekko drzwi i wkroczyłem do środka. Usiadłem w ostatniej ławce i wyjąłem długopis. Oparłem się o krzesło i rozjeżalem się po klasie. Oczywiście przyglądała mi się dziewczyna, która obserwowała mnie od kilku tygodni na przerwach. Wyglądała na typową kujonkę. Szczupła, nie za wysoka. Jej kasztanowe włosy opadały na okrągłe okulary pod którymi widniały duże piwne oczy. Oprawki trzymały się na wąskim nosie. Malinowe usta były lekko otwarte. Na jej policzkach widniały piegi które zgrywaly się z bladą skóra. Opięty sweter od dołu schowany był w spudniczce sięgającej do połowy uda. Na nogach miała krótkie kozaki i podkolanówki. Gdy zauważyła że ja również się na nią patrzę uśmiechnęła się. Po chwili do sali wbiegła dziewczyna. Zupełne przeciwieństwo tej na którą jeszcze przed chwilą spoglądałem. Dużo wyższa, również szczupła. Czerwone długie włosy zakończone czarnymi końcówkami. Błękitne oczy spoglądające w stronę brunetki. Smukły nosek i pomalowane na bordowo usta w których znajdował się kolczyk. Czarny gorset a pod nim ciemnofioletowa bluzka na długi rękaw. Do tego czarne rurki z dziurami i glany. Podeszła do brunetki i ... Pocałowała ją w usta. Był to krótki pocałunek na przywitanie. Odwróciłem głowę lekko czerwony. Usłyszałem za sobą chichot dziewczyn, a następnie skrzyp krzesła za mną.
- Siema - cmoknęła w moją stronę czerwonowłosa - Hailey jestem a ty słodziaku to kto?
- Yuri. Nie powinnaś zarywac do swojej dziewczyny a nie do mnie? - zapytałem skrzywiając sie.
- Ej Leośka cho no tu śliczna! - pomachała ręką i krzyknęła przez co zwróciła na siebie uwagę uczniów znajdujących się razem z nami w klasie. Brunetka skierowała się w naszą stronę. Po chwili stała już przy ławce swojej dziewczyny. - To jest Leonie. Leo zapoznaj się z Yurim.
- H-Hej Yuri. Jestem Leonie Vasen uczę się w klasie 3b. - powiedziała niepewnie Leo.
- Miśka nie stresuj się tak. Nic ci nie zrobi siadaj - pociągnęła ją w swoją stronę tak by siedziała na jej kolanach. - Więc co tam Yurachka masz jakąś laske na oku? - ruszyła znacząco brwiami.
- Nie mam i chyba nie chcę. - mruknąłem podpierając podbródek.
-Uh masz ty problemy. Chcesz iść gdzieś z nami po tych zajęciach? Siedzę cały dzień w domu a tam się cholernie nudzę. - jękneła Hailey.
- M-Możemy iść do tej kawiarni niedaleko szkoły. Niedawno ją otworzyli podobno bardzo fajna. -  Leo położyła głowę na ramieniu czerwonowłosej.
- Mi pasuje i tak mieszkam sam, więc nikogo nie obchodzi o której wrócę. - prychnąłem.
- No to super - klasnęła w dłonie Hai. - Weźmiemy jeszcze może że sobą starszego kuzyna Leonie? Co o tym sądzisz misia?
- Myślę że mógłby pójść. Kończy po tej godzinie lekcje.
Po chwili do klasy wyparowała zdyszana nauczycielka.
- Przepraszam kochani za spóźnienie. Zajmijcie proszę miejsca. - Wyspała - Wypuszcze was dzisiaj wcześniej do domu ponieważ mam dużo spraw do załatwienia. A teraz przejdźmy do lekcji...

//Time Skip//
Wyszliśmy z klasy. Specjalnie zaczekałem na dziewczyny przed klasą. Leonie oznajmiła nam że sama pójdzie po kuzyna więc ja i Hailey skierowaliśmy się na plac przed szkołą.

//Otabek//
Strasznie nudziło mi się na tej lekcji. I tak za bardzo nie słuchałem. Cały casz w myślach miałem tego chłopaka którego poznałem wczoraj. Czemu tak utkwił mi w pamięci? Zadzwonił dzwonek. Zabrałem książki i torbę. Przed drzwiami zauważyłem moją młodsza kuzynkę. Jest w wieku Yuriego.
- Hej Otabek. - Uśmiechnęła się
- Hej Leonie co tu robisz? Przecież skończyłas już lekcje. - zapytałem odwzajemniając uśmiech.
- Ah tak ale byłam na zajęciach razem z Hailey i tam poznałyśmy takiego chłopaka i pomyślałam że dobrym pomysłem było by jak byś poszedł z nami do kawiarni niedaleko szkoły. Co ty na to?
- No jasne mogę pójść czemu nie. - ruszyliśmy w stronę schodów.

Wyszliśmy na plac. Rozjeżalem się i ujrzałem charakterystczyną czerwona czuprynę której wlascielka energicznie machając rękami tłumaczyła coś osobie przed nią. Niestety nie ujzalem dobrze kto to. Zbliżyłem się i ujrzałem Yuriego. Jego blond włosy powiewały delikatnie na wietrze.

Gdy mnie zobaczył pociągnął Hailey za rękaw bluzy i powiedział coś do niej. Dosłownie po sekundzie dziewczyna odwróciła się i w prędkości światła uwiesiła się mi na szyji.
- Beeeeeka! - zaczęła odcinać mnie od dostępu tlenu. - To jest...
- Yuri Plisetsky. Hej Yuri.
- Hej Otabek

Live ❤ Love // Otayuri [Poprawiam Błędy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz