Minął weekend. Dzisiaj jestem umówiony na korepetycje z Yurim. Na samo wspomnienie o piątku, dniu w którym byłem u niego w domu, zrobi mi się ciepłej. Nadal zastanawiam się nad jednym. Kim była ta dziewczyna? Podobieństwa pomiędzy nimi nie było w ogóle. Zapytam się dzisiaj Yuriego kim ona jest. Jestem już nie daleko domu blondyna. Niestety nie mogłem wracać dzisiaj razem z nim ponieważ odwołali mu 3 ostatnie lekcje. Tak więc dotarłem pod jego blok. Wstukałem kod i po chwili drzwi się otworzyły. Ruszyłem po schodach i po chwili znalazłem się pod mieszkaniem chłopaka.
//Yuri//
Otabek będzie drugi raz u mnie w domu. Będzie mnie uczył. Matematyki. To będą korki. To się nie trzyma kupy?! Która wychowawczyni wymyśla tak zwariowane rzeczy?! Umówieni byliśmy na 17:30. Jest 17:20. 10 minut. I co?! Słyszę dzwonek do drzwi. No to nici z obmyślania planu ucieczki.
-Heej Yuri - brunet stanął w drzwiach i oparł się o framugę.
- H-Hej Otabek - odpowiedziałem mu. - mamy jeszcze 10 minut może chcesz się czegoś napić? Herbatę? Kawę? Woda? Może jakiś sok?
- Umm niech będzie herbata - uśmiechnął się miło przez co nie mogłem oderwać wzroku od jego twarzy? Chwila chwila... Czy ja mówię tak o mężczyźnie?! Przecież jestem heteroseksualny... A może jednak nie? - Idź może lepiej zrób tą herbatę - zaśmiał się na co poczerwieniałem i ruszyłem w stronę kuchni. Wyciągnąłem dwa kubki i włączyłem czajnik.
- Zielona? Czarna? Owoce leśne? Egzotyczna? - zwróciłem się w stronę szatyna który siedział przy stole i drapał za uchem najmłodszego z moich "podopiecznych". Kou najwidoczniej już odpłynął pod dotykiem Otabeka ponieważ pomrukiwał zasypiając. Chłopak tak delikatnie głaskał kota. Dotykał go jednak z owiele mniejszą czułością.... Niż jak dotykał mnie.
- Halo? Ziemia do Yuriego? Obudź się młody z transu. Zielona. - zaśmiał się i puścił kota z kolan który przeciągnął się i w mgnieniu oka ruszył do sypialni.
- Ah... Tak zamyśliłem się już robię - poczerwieniałem i odwróciłem się by tego nie zauważył. Zalałem wodą torebki z herbatą i postawiłem je na stole, a po chwili sam usiadłem naprzeciwko szatyna. Uśmiechnął się i wziął do ręki kubek.
- Swoją drogą Yuri? Kim jest Mila? - spojrzał pytająco na mnie.
- Emm... Nie wiem jak określić tą "relacje" - zrobiłem charakterystyczny ruch palcami w powietrzu - Kiedy mieszkałem jeszcze z dziadkiem ona była jego sąsiadka i często przychodziła pomagała mu sprzątać, gotowała obiad. Spędziłem z nią całe moje życie. Można powiedzieć że jest moją... Starszą siostrą? Mieszka daleko ale liceum w którym się uczy jest blisko więc przychodzi do mnie do domu kiedy chce. Tak na prawdę to nie miałem żadnych przyjaciół aż do teraz - uśmiechnąlem się lekko w jego stronę. Otworzył szerzej oczy i wyciągnął rękę w moją stronę by po chwili pogłaskać mnie po włosach. A już myślałem że porozmawiamy sobie normalnie. Oczywiście starter pack czerwona twarz.
-T-To może zaczniemy się już uczyć? - dodałem po chwili milczenia.
- Ah tak - klasnął w dłonie i po chwili dodał - To gdzie zostajemy tu czy idziemy do pokoju? - zapytał i uśmiechnął się.
- Zostaniemy tu. Mila przychodzi dopiero wieczorem więc nie będzie nam przeszkadzała.
- Dobra to wyciągaj książki i zeszyty i mów od czego mamy zacząć. - uśmiechnął się i podparł dłonią policzek. Jak zwykle lekko czerwony zacząłem wyciągać książki z czarnego plecaka z ćwiekami. Otworzyłem jedna z nich na pierwszej stronie, obróciłem ją w stronę chłopaka i wskazałem na temat którego najbardziej nie rozumiałem. Tak na prawdę to w miarę umiem matematykę i jakbym się zaczął uczyć to bym miał przynajmniej 3 aleee nie bardzo mi się chcę zresztą nie jestem kujonem. - Ehh no dobrze żądam kilka zadań od najprostszych do najtrudniejszych i zobaczę na jakim poziomie jesteś. - wyciągnął kartkę i zaczął zapisywać na niej jakieś rzeczy. Oczywiście wykorzystałem to by kolejny raz móc przyjrzeć się jego twarzy. Matowo Biała cera idealnie współgrała z wąskimi bladymi ustami i czekoladowymi oczami. Ostro zarysowane kości policzkowe dodawały mu męskości, czegoś czego mi zawsze brakowało i co próbowałem jakoś nadrobić swoim charakterem.
- Yuri słuchasz mnie? - zapytał jak zwykle ciepły głos.
- Uhh? A tak tak jasne - spojrzałem się na kartkę która podsunął mi chłopak. Westchnąłem i zacząłem rozwiązywać zadania zaczynając od najprostszych. Było 16 zadań. Zatrzymałem się na 13.
- Jakiś problem z zadaniem? Może ci pomóc? - zapytał z jak zwykle ciepłym uśmiechem na twarzy.
- Trzynaste zadanie, nie rozumiem polecenia - powiedziałem od niechcenia. Wolałbym robić ciekawsze rzeczy niż matematyka na przykład..... NIE Yuri! Wybij to sobie z głowy! Zaczął mi tłumaczyć co mam robić i tak upłynęła ponad godzina.
- Może na dzisiaj skończymy? Widzę że jesteś zmęczony. - zapytał patrząc w moje zmęczone oczy. Powoli zamykały mi się oczy. Potrząsnąłem głową żeby cię chociaż trochę obudzić. Nie spałem cała noc. Nie wiem z jakiego powodu.
- Chcesz obejrzeć jakiś film? Jest dopiero 45 minut po 18.
- Możemy obejrzeć idź jakiś wybierz a ja tu ogarnę - machnął ręką w stronę telewizora i zaczął zbierać książki. Podeszłem do półki z filmami i zacząłem przeglądać filmy. Natrafiłem na płytę z napisem "Yuri, first win, Ice Skating" .
- Yuri first win Ice Skating - usłyszałem męski głos za sobą. Przestraszyłem się przez co walnalem głową w telewizor. Złapałem się za czoło i spiorunowałem wzrokiem bruneta który lekko się zaśmiał. - Przepraszam. Bardzo boli?
- Bardzo - udałem obrazonego. Dodam jeszcze że byliśmy odwróceni do siebie twarzami on kucał a ja siedziałem....
- Zaraz będzie mniej bolało - po tych słowach pocałował mnie w czoło na co zaczerwieniłem się jak pomidor. Wziął mnie na ręce i usadził na kanapie i okrył kocem leżącym na oparciu.
- A- Ale f-film - wybrłkotałem ciszej niż zamierzałem.
- Ja wybieram - odrzekł po czym włożył poprzednio oglądaną płytę do odtwarzacza i usiadł obok mnie.
//Otabek//
Włączyłem płytę która trzymał w ręku Yuri. On jeździ na łyżwach? Chociaż jego bardzo krucha figura pasuje do tego sportu. Tak więc usiadłem obok chłopaka na kanapie. Miałem straszną ochotę go objąć. Ale czy to nie będzie za wcześnie? Zaczął się film. Na początku lodowisko jest puste. Zgaszone światła dodają tajemniczości występu. Nagle na środek wjeżdża chłopiec o posturze Bardzo delikatnej. Takiej że wyglądaja jakby jednym ruchem ręki można było go pokruszyć na kilka milionów kawaleczków.....
CZYTASZ
Live ❤ Love // Otayuri [Poprawiam Błędy]
FanfictionYuri Plisetsky - Szesnastoletni chłopak chodzący do gimnazjum. Żywi nienawiść do każdego przez bolesne odrzucenie w przeszłości przez dziewczynę. Jego życie zmienia się kiedy poznaje Otabeka... Otabek Altin - osiemnastolatek uczęszczający do liceum...