Epilog

3.1K 238 38
                                    

Po rozmowie z dziadkiem Yuriego, ich świat zmienił się o 180 stopni. Nikolay zgodził się na zamieszkanie młodego mężczyzny z blondynem. W końcu chłopak go potrzebował. Przecież dziadek nie może pilnować go cały czas. Od teraz Otabek będzie tym, który będzie przypominał nastolatkowi o odkurzaniu mieszkania, budził go rano aby wstać do szkoły, a także z niej odbierał. Pomagał w płaceniu za mieszkanie. Gotował mu obiadki...

Yuri przeciągnął się leniwie na łóżku i spojrzał na Otabeka który już nie spał. Brunet uśmiechnął się czule, pogładził go po włosach i ucałował w skroń.
- Jak ci się spało księżniczko? - zapytał starszy. Blondyn odgarnął ciemne kosmyki włosów z czoła chłopaka.
- Świetnie, jak zawsze - ziewnął leniwie. - Dzisiaj sobota?
- Tak, co chcesz robić? - objął jego dłoń w swojej i splótł palce.
- Mmm ... może wyszli byśmy na spacer... a potem wrócili i obejrzeli jakiś film? - zacisnął palce i spojrzał prosto w ciemne oczy Otabeka.
- Dobry pomysł, a więc teraz wstawaj - blondyn jęknął przeciągłe i zaplątał się jeszcze bardziej w kołdrze - Wstawaj, nie śpij
- Nie śpię, umarłem, zostaw kwiaty i wyjdź - chłopak zaśmiał się.
- Yurachka wstawaj bo nigdzie nie idziemy - blondyn zaburzał. Otabek postanowił odnieść się do innych metod budzenia Yuriego. Odkrył skrawek okrycia i złożył mokry pocałunek na karku szesnastolatka. Blondynek podniósł się w mgnieniu oka, oblany rumieńcem.
- Już idę, wezmę prysznic - chwycił za czysta bluzkę i bieliznę, by udać się po chwili do łazienki. Zdjął z siebie piżamę (mówiąc piżamę mam na myśli o wiele za duża bluzkę Otabeka i bokserki w panterkę), wszedł do kabiny i odkręcił wodę. Zimny strumień wody spłynął po jego ciele. Zamoczył włosy i zaczął myśleć. A co gdyby wtedy nie wpadł na bruneta. Co by teraz robił? Dalej dzielił mieszkanie tylko z Mila i kotami? Czy miał by teraz kogoś? A może byłby sam. Wiele myśli zaprzątało jego głowę. Nim się obejrzał zdążył już umyć włosy.
Po zimnym prysznicu, poczuł zapach tostów. Wziął głęboki wdech i otworzył drzwi do łazienki. Postanowił zrobić herbatę dla nich obu. Otworzył najwyższa półkę i sięgnął, a raczej starał się dosięgnąć do miejsca gdzie stał pojemnik. Otabek i Mila zawsze tak wysoko kładli wszystko. Nawet stojąc na palcach dużo mu brakowało aby chwycić za pudełko. Po chwili starań Ota zestawił mu herbatę na blat, przy tym całując w nos i śmiejąc się.
- Pff - prychnął Yuri wsypując zawartość do kubków. Zaparzył wodę w czajniku i podszedł do bruneta - Coo robisz - przytulił go od tyłu. Yuri miał zachowanie jak typowy kot. Czasami uwielbiał być głaskany, przytulamy, całowany, a jednak zaraz po tym prychał, krzyczał i się obrażał. Za to Beka go kochał. Nie tylko za jego ciało, ale również za to jaki jest, przy nim nigdy nie czuł się nudny. Kochał go za jego każdy humorek, za jego wszystkie słowa. Wiedział ze gdyby blondyn odszedł, nie wytrzymał by bez niego 5 minut. Dlatego codziennie powtarzał mu ze go kocha, aby nie odszedł. I to właśnie jest miłość....

❤️❤️❤️

Dotarliśmy już do końca książki. Bardzo dziękuje wszystkim którzy ja czytali. Gdyby nie wy moja książka by nie istniała. Buzi dla was wszystkich 😘

 Buzi dla was wszystkich 😘

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Live ❤ Love // Otayuri [Poprawiam Błędy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz