Ucieczka

1.8K 91 4
                                    

Usiadłam na moje wcześniejsze miejsce. Tyle, że teraz każdy mi się przyglądał.

-No co?- spytałam jak zaczęli wiercić we mnie dziurę wzrokiem.

-Czemu tam poszłaś?

-Bo siedział sam.- skłamałam.

-Taaa

-No dobra zaczynamy! Ten kto zostanie wyczytany podchodzi.- powiedział "szczurowaty"

(Nie pamiętam jakie to były imiona więc będą wymyślone 😁)

-Timmy

-Becca

-Ben

-Devid

-Alison

Posłusznie poszłam w wyznaczone miejsce, wcześniej się z każdym żegnając.

Szliśmy białym korytarzem, panowała niezręczna cisza, której nikt nie chciał przerywać. Po chwili usłyszeliśmy alarm. Zgodnie ze wskazówkami tamtej kobiety pobiegłam. Na końcu korytarza skręciłam w prawo do kanału wentylacyjnego. W środku był mój plecak. Wyjęłam mapę, zegarek i kartę dostępu. Słyszałam różne krzyki z powodu mojej ucieczki. Odczekałam 2 minuty i wyszłam z wentylacji. Pobiegłam drogą jak było zaznaczone na mapie. Słyszałam kroki. Byli tuż za mną, mimo to nie odwracałam się, tylko biegłam jeszcze szybciej. Dotarłam do metalowych drzwi.

-Stój! Nie możesz wyjść! Na zewnątrz są poparzeńcy! Tutaj ci nic nie grozi. Jesteśmy zdala od DRESZCZU.- prychnęłam tylko i otworzyłam drzwi za pomocą karty.

Potem znowu pojawiłam się w miejscu gdzie szliśmy pod prysznic. Podeszłam do wielkich wyjściowych drzwi . Gdy je otworzyłam poczułam nie przyjemny, chłodny wiatr. Wybiegłam na pustynię. Niestety oni nie dawali za wygraną! Zaczęli mnie gonić. Na szczęście zgubiłam ich. W dali zobaczyłam chyba ich starą bazę. Udałam się tam najszybciej jak potrafiłam.
Wszędzie panował pół mrok. Otworzyłam plecak w środku znalazłam latarkę. Zapaliłam ją i poszłam przed siebie. Dotarłam do jakiegoś pomieszczenia z manekinami. Sprawdziłam czy jest bezpiecznie po czym zamknęłam wejście do pokoju.

Znalazłam​ materac i dwa koce które będą mi służyć jako łóżko. Przed zaśnięciem otworzyłam plecak . W środku były:
Pistolet, mała kusza, naboje, strzały, zapas jedzenia na ok. dwa tygodnie i zapas wody również na ok. 2 tygodnie, baterie pewnie do latarki i list. Postanowiłam, że jutro go przeczytam.
Zgasiłam latarkę i oddałam się w objęcia Morfeusza.

Próby Ognia //Newt (Cz.2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz