43

11 5 1
                                    

Patrzyłem wrysty na dziewczynę idącą do hotelu. Obraziła się o to że nie chce kota w domu. To jest na duża odpowiedzialność, wolę jej nowy samochód kupić niż kota do domu sprowadzać.
- Dobra chodzimy za nią bo jeszcze poniesie ją chwila i kogoś pobije
- No to chodźmy- podniosłem bluzę dziewczyny z ziemi i poszliśmy za nią
- To ten... Seung wspominał mi o pierścionku
- Ooo co jeszcze mówił?
- No że masz się oświadczać, prawda to?
- Teraz już sam niewiem
- Ej nie poddawaj się! Przejdzie jej za godzinę
- A skąd ty to możesz wiedzieć?
- Wiem co mówię. Znam ją długo ona często tak miała
- Co często obrażała się że kota do domu przynieść nie może?
- Ciesz się że to kota znaleźliśmy a nie quoke
- Dlaczego?
- Jakbyś jej zabronił quoke do domu przynieść zabiał by Cię
- Wiem że nie powinienem pytać... bo Seung mówił mi że nie odzywałaś się do niego od przyjścia z centrum handlowego
- Dlaczego tak pomyślał?
- Martwił się że może coś powiedział czego nie chciałaś słyszeć
- Eh... Pierścionek który kupiłeś, spadł mi prosto pod nogi
- No tak, ale co to ma...
- Wzięłam go na stronę, wyrwałam mu go z kieszeni, pomyślałam że to...
- Że to dla ciebie?
- Nie! że kupił go dla kochanki
- Seung i kochanka! Coś mi się to nie klei
- Ty byś tak nie zareagował?
- Zrobił by dokładnie to co ty
- No to widzisz
- Ale sprostował że to mój pierścionek
- Tak, skapnął się że pasowało by coś powiedzieć jak blada się zrobiłam
- Cały on
- Tak...
_______________

Szłam przed siebie zamyślona, zapłakana z głową w chmurach i wzrokiem wlepionym w ziemię. Nie chciałam patrzeć na chłopka już w apartamencie. Rozmyślając jak można by wysłać na noc na kanapę nie patrząc pod nogi wpadłam na kogoś przy drzwiach wejściowych do hotelu.
- Nic pani nie jest? - nieznajomy podał mi dłoń. Wstałam podnosząc wzrok.
Ostre rysy twarzy, duże oczy i cienie pod nimi, przez które wygląda jak panda.
- Nie, przepra...
Nie pozwolono mi dokończyć. Przyjaciółka i chłopak przybiegli ze strachem w oczach
- Nic ci nie jest?- zapytał oglądając mnie uważnie
- Nie...
- Seungri! - Nikola rzuciła się na mężczyznę na którego wpadłam
- Cześć dawno się nie widzieliśmy. Co tu robisz
- A przyjechałam odpocząć. A ty co tu robisz? Zresztą powiesz mi wszystko w apartamencie
- Dobrze
- O przepszam Seungri to jest David
Blondyn podał rękę na powitanie, chłopak odwzajemnił to uściskiem dłoni
- A to jest moja przyjaciółka
- Już zdążyliśmy się poznać- mężczyzna uśmiechnął się całując moją dłoń. Mój chłopak zareagował jak zawsze szybko chciał przerwać powitanie. Całą czwórką podeszliśmy do recepcji z której blondyn miał odebrać klucze do swojego apartamentu. Nasza trójka zaproszona przez przyjaciółkę poszła do niej skąd mieliśmy czekać na Seungri'ego który chciał rozpakować swoje rzeczy i na Topa który pisał że już jest w drodze do hotelu.
David usiadł na kanapie przeglądaj coś w telefonie. My poszliśmy do kuchni, zrobić kawę dla wszystkich.
- Coś się stało?
- Nie dlaczego pytasz? - otrząsnąłam się z rozmyśleni o nowo poznanych mężczyźnie, wracając na ziemi
- Od kiedy weszliśmy do hotelu jesteś jakaś nieobecna
- Wydaje ci się...
Dziewczyna odłożyła filiżankę, oparła się o blat wyspy patrząc na mnie groźną miną
- Nie kłam. Mówi co się dzieje!
- No nic się nie dzieje
- Co szkoda ci tego kota?
Nie chciałam brnąć w tą rozmowę więc postawiłam przytaknąć że właśnie w tym leży problem.
- No tak...
- Nie przejmuj się napewno jest....
Rozmowę przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Przyjaciółka wychyliła sprawdź który z chłopaków przyszedł.
- Jesteś już wchodź nie krępuj się
Odwróciła się w moim kierunku chcąc dokończyć to co jej przerwano
- A ty masz...
- Tak, tak mam się nie przejmować
Do kuchni wszedł nasz gość, spuściłam momentalnie wzrok obracając w rękach szklankę Prawda jest taka że z każdą chwilą kiedy na niego patrze rumienie się.
- Co robicie? Może pomogę w czymś?
- Nie ma potrzeby, usiądź i lepiej opowiedz co cię tu sprowadza.
Blondyn usiadł koło mnie, uśmiechają się w moją stronę a następnie skierował wzrok na przyjaciółkę posiadając o powodzie przyjazdu tutaj. Główny powodem była sprawa rodzinna o której za specjalnie nie chciał nam opowiadać
- No i jestem tutaj! A Seung gdzie jest?
- Seung poszedł odprowadzić naszą przewodniczkę do domu
- A to słabo się poczuła?
- Nie, nie wręcz przeciwnie to bardzo zdrowa kobieta
- Zdrowa fizycznie, psychicznie już nie bardzo...- odpowiedziałam szeptem
Mężczyzna popatrzył się na mnie dopytując o szczegóły dzisiejszego dnia
- A to coś poważnego się stało
Przyjaciółka widziała że nie mam sił odpowiedzieć, więc odpowiedziała za mnie
- Wiesz dzisiaj razem z Różą uratowałyśmy kota którego jakiś człowiek bez serca zostawiał wyobraź sobie na dachu w taki upał
- Takich idiotów tylko pozabijać... No i opowiadaj dalej co się stało
- Zdjęliśmy to maleństwo z dachu i postanowiłyśmy że zajmiemy się nim ale przewodniczka miała zupełnie inne zadanie, opsikała tego biedaka sprayem a on uciekł
- Ona się powinna leczyć razem z osobą która tego kota na dachu zostawiała
- Uniknęlibyśmy całego zamieszania z tą kobietą gdyby ktoś zgodził się go przyjąć po dach...
- A kto by nie przygarnął takiego malucha któremu od małego trudno w życiu.
Do kuchni wszedł David opierając się o blat wyspy naprzeciwo blondyna odpowiadając oschle
- Ja bym nie przyjął, coś ci do tego?
Seungri podniósł się delikatnie z krzesła patrząc w oczy chłopaka groźną miną odpowiadają
- Tak coś mi do tego, a co miałeś ważny powód żeby nie przygarnąć tego kota
Konflikt pomiędzy nimi wzrastał z każdą kolejną wymianą zdań
- Nie mamy miejsca w mieszkaniu - próbował się bronić dalej zachowując kamienną twarz
- To jest wytłumaczenie z tego co wiem ostatnio kupiłeś naprawdę duży aparatem. Coś nie chce mi się wierzyć że masz miejsca na trzymanie kota
- A co siedzisz w moich finansach!
- Nie wystarczy że zaglądnę do gazety! Twoje odpowiedzi nic nie wnoszą do tego dlaczego nie chciałeś kota do domu przyjąć i naraziłeś go na śmierć. Ten kot ma więcej oleju w głowie niż ty!
- Przesadziłeś gościu!- David potrafił odpowiedzieć tylko jednym. Mężczyzna zamachną się uderzając blondyna. Upadł na ziemię uderzając głową płytki
- Co ty zrobiłeś! - wstałam odpychając Davida do ściany. Nikola uklękła przy blondynie ratując go
- Zasłużył sobie! A ty co jeszcze go będziesz bronić!
Mężczyzna zaczął mnie szarpać i ciągnąc za nadgarstek
- Proszę cię wyjdź
- Haha pewnie nie jeszcze sobie popatrzę!
Przyjaciółka wstała ciągną mężczyznę za koszulę otworzyła drzwi popychając go
- Wypierdalaj spać do Forda!
- Ale ja nie mam Forda...
Zamknęła mu drzwi przed nosem podchodząc do mnie
- W porządku?
Byłam roztrzęsiona nigdy nie widziałam go takim stanie.
- T..tak
- Dobrze ja idę po apteczkę powinnam być w toalecie a ty zadzwoń do Seunga żeby się pośpieszył
- Może ty zadzwonisz ja nie dam rady teraz...
- Okej
Poszłam do łazienki szukając apteczki w szafkach.
- Dobra Seung zaraz będzie masz tą apteczkę?
- Tak mam
Wyszłam z toalety, położyłam apteczkę na blacie rozkładają ją i zerkając na nieprzytomnego mężczyznę
Przyjaciółka podeszła opierając się o blat wpatrując się w zawartości apteczki
- Poradzisz sobie?
- Tak
Odeszłam od blatu trzymają w rękach potrzebne rzeczy. Uklękłam, bandażując rozciętą głowę mężczyzny. Przyjaciółka w tym czasie zwilżyła ręcznik i przykładają mu do czoła.
- Jestem! - brunet wbiegł do apartamentu zatrzaskując za sobą drzwi
- Jesteśmy w kuchni
- Co się stało bo nie zrozu.... Seungri! Co mu się stało!
Nikola wstała podchodząc do Topa i opowiadając mu wszystko
- Zabije gościa
Brunet chciał już wyjść ale dziewczyna zatrzymała go w ostatniej chwili
- Później się z nim rozliczymy, teraz pomóż na przenieś go na sofę
- Dobra, zdejmij masze rzeczy z sofy a ja go przenose
Tak jak powiedział tak zrobił. Siedziałam koło nieprzytomnego mężczyzny a Seung i Nikola poszli porozmawiać do kuchni
____________

- Co mu odwaliło do cholery! Nigdu się tak nie zachowywał
- Seungri tylko zapytał się dlaczego nie chciał kota przyjąć a ten się zaczął bez sensu wykłucać, Ri powiedział mu prawdę że mówi bez sensu i teraz jest w takim stanie i jeszcze...
- Co! co jeszcze?
- Zaczął Róże szarpać...
- Róże!- krzyknął nie dowierzając w to co powiedziałam
- Ciszej!
- Co w niego wstąpiło
- Niewiem ale ja jej takiej roztrzęsionej do tego psychola nie wyśle
- A myślisz że ja bym to zrobił, zostanie tutaj. Jak będzie trzeba to Seungri też zostanie, nie wiem nawet czy się wybudzi
- Musi. No nic nasz apartament na chwilę zostanie hotelem
- Robimy to w słusznej sprawie
- Wiem, wiem

Love By AccidentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz