Minęło dwa tygodnie, a dla mnie trwało to jak wieki. Jestem dalej zła na siebie, że nie miałam odwagi porozmawiać z nim szczerze. Przez pierdolne dwa tygodnie udawałam że wszystko jest w porządku. Siedziałam przybita na łóżku, wpatrując się w lśniącą sierść kota. Tylko on bez wyjaśnień co jest nie tak zawsze pocieszy. Drzwi sypialni uchylily się a w nich stanął blondyn, przekroczył próg siadając powoli koło mnie.
- Co się dzieje? - zapytał z troską w głosie.
- Nie.
Wziął kota z moich rąk delikatnie odkładając malucha na ziemi. Poprawiał się na łóżku łapiąc mnie za rękę dopytując
- Powiesz mi wkońcu co się dzieje?
- No bo... podejrzewam że... jestem w ciąży... - spuściłam głowę wbijać wzrok w pościel.
- Robiłaś test?
- Jeszcze nie...
Mężczyzna odwrócił się biorąc coś do ręki. Wziął głęboki oddech i podał mi pudełko
- Zrób teraz - wzięłam od niego pudełko z testem, popatrzyłam się na niego podejrzliwie
- Zawsze masz przy sobie testy ciążowe?
- Podejrzewałem już od tygodnia,
- Yhm...
- Pójdziesz go zrobić?
- Tak...
Skierowałam się do toalety i wykonałam odpowiednią czynność. Mija kilka sekund a dla mnie to trwało, jak wieczność. Po chwili na urządzeniu pojawiły się dwie kreski.
- Pozytywny... - powiedziałam do siebie nie mogąc w to uwierzyćWyszłam z toalety załamana, blondyn krążył zestresowany po pokoju.
- No i co ?
Bez słowa podałam mu urządzenie, usiadłam na skraju łóżka czekaj na jakiekolwiek słowo
- Nie wierzę! Będę tatą!- przytulił mnie, a ja nawet nie zareagowałam- Nie cieszysz się?
- Z czego mam się cieszyć...
Kucnął przede mną odpowiadają
- Z tego że będziemy rodzicami!
- Nawet nie wiem czy to jest twoje dziecko... Może to jest dziecko Davida, albo może wogóle nie jestem w ciąży! Test mógł być zepsuty
Ostrzegłam w jego oczach pewność że to jest jego dziecko. Była tak pewny siebie, że postanowił zaciągnąć mnie siła do lekarza. Chwycił mnie za rękę i skierowaliśmy się do samochodu, a blondyn od razu pokierował się do odpowiedniego budynku.
Seungri został na korytarzu, a ja weszłam do gabinetu.
- Dzięńdobry, ja na badania ciążowe...- usiadłam niepewnie rozglądając się dookoła
- Proszę podciągnąć bluzkę do góry i położyć się na łóżku
Zrobiłam to co kazała i po chwili znałam się w pozycji leżącej.
- Boi się pani?
- Nie
- Dobrze to zaczynamy- uśmiechnęła się a po chwili poczułam maść do USG i głowie urządzenia. Spojrzałam na ekrana i nie dostrzegłam niczego...
- Ma pani powód do szczęścia albo nie...
- To znaczy?- Spojrzałam na nią podejrzliwie
- Jest pani w ciąży... Bliźniaczej.
- To nie możliwe... - uniosłam się do pozycji siedzącej
- Tu widać że jest pani w pierwszym tygodniu ciąży- uśmiechnęła się wskazując na ekran.
CZYTASZ
Love By Accident
Fiksi PenggemarDziewczyna wygrywa konkurs w którym wygraną jest wyjazd na starz do jednego z najlepszej biur architektonicznych w Nowym Jorku.