36

9 4 1
                                    

Byliśmy już przed bramą wjazdową naszego domu.
- Myślisz że jeszcze śpią?- zapytałam pochylając sie w fotelu i badając wszystkie okna w domu.
- Wiem jedno - top obrócił się w siedzeniu kierowcy szukając czegoś na tylnych fotelach - to musimy im sprezentować - rzucił mi zapakowane
prześcieradło na kolana.
- Dobra to co wjeżdżamy czy Z
zadzwonimy że jesteśmy w drodze?
- Zadzwonie do Davida - brunet wyciągną telefon z kieszeni wybierając numer do mężczyzn
- I co? - dopytywałam się z ciekawością
- Nie odbiera. Czekaj spróbuje jeszcze raz - spróbował jeszcze raz teraz już odebrał - Cześć David. Yyy wiesz my już jesteśmy w drodze do domu. Dobra muszę kończyć bo... Bo mam zielone do zobaczenia.
- To żeś teraz dojebał! - odpowiedziałam śmiejąc się
- A co miałem powiedzieć?
- Eee no... dobra nie wiem napewno coś bardziej wiarygodnego a nie " muszę kończyć bo mam zielone" a na następnych światłach do niego zadzwonisz bo mam czerwone
- To ile tak tu czekamy?- zapytał szeptem chłopak
Oboje pochyliliśmy się fotelach i obserwowaliśmy okna
- A brzmiał jakby dopiero wstał czy już być zawarty i gotowy do wyjścia?
- No w sumie brzmiał jakby dopiero bokserki zakładał - powiedział śmiejąc się
- No to zaczekamy piętnaście minut
                  _______________

Wstałem z łóżka, szybko ubrałem bieliznę i zbiegłem na dół. Dziewczyna siedziała jakby nic się nie działo pijąc kawę i przeglądając telefon
- Coś się stało? - podniosła wzrok pytając ze spokojem w głosie
- Szybko! Zaraz tu będą! - zacząłem ubierać spodnie
- I dlatego biegasz jak poparzony
- Dlaczego ty jesteś taka spokojna! - zapytałem z niedowierzając
- To ty nie jesteś ubrany
- Dobra jestem w miarę ogarnięty teraz góra muszę ogarnąć na górze!
- Nie zapomniałeś czegoś? - dziewczyna trzymała moją koszulkę
- A jeszcze to! Dzięki - ubrałem ją nie zapinając guzików i wybiegłem na górę
                     ________________

-Dobra to wjeżdżamy? - zapytał chłopak trzymając dłoń na kluczykach w stacyjce
- Tak
Brunet gwałtownie ruszył nie przejechał kilku metrów i gwałtownie zatrzymał samochód
- Co się stało? - zapytałam przestraszona
- Zapomniałem otworzyć bramy - uśmiechnął się wychodząc otworzyć bramę. Otworzył ją i mogliśmy w końcu bez żadnych przeszkód wyjechać na posesję.
- Masz klucze do drzwi? - zapytał chłopak szukając ich po kieszeniach płaszcza
- Oddałam Davidowi - odpowiedziałam też gorączkowo szukając dodatkowej pary kluczy które brałam z domu przed wczorajszym wyjściem
- No nie mam zostawiłem w korytarzu
- Ja też nie mam zapasowych zostawiłam chyba u Davida. To zapukamy przecież są w domu - podeszłam bliżej wejścia chcąc zapukać ale brunet powstrzymał mnie w ostatniej chwili
- Zwariowałaś! - szepnął chłopak
- Nie. Jesteśmy terrorystami że nie możemy jak ludzie przez drzwi przejść?
- To ja wejdę przez okno - wskazał na okno po prawiej- a ty tu zaczekaj otworzę drzwi i wejdziesz jak dama polskiej sceny
- Naprawdę? - zapytałam krzyżując ręce na piersiach
- Tak. Przecież nic sobie nie zrobię wydziałem setki razy jak ludzie wchodzą przez okno do domu
- Pokaż co umiesz Spider-Manie
Seung podszedł bliżej okna wziął głęboki oddech patrząc na mnie i złapał się parapetu próbując się podciągnąć. Za pierwszym razem mu nie wyszło. Drugie podejście dało jakiś rezultat ponieważ chłopak już siedział na parapecie
- No i co mówiłem że to proste- powiedział dumny
- Idź te drzwi otworzyć

Zeskoczyłem z parapetu. Byłem w biurze. Na placach podeszłem do drzwi pokoju delikatnie uchylają je. Wychyliłem się sprawdzając czy teraz jest czysty. Kiedy miałem pewność że nikt mnie nie zauważy wyszłem z pokoju. Cicho podeszłem do drzwi wejściowych otwierąc je.
- Zapraszam- powiedziałem szeptem
- Dzięki- dziewczyna weszła niestety już nie po cichu- Już jesteśmy!
- Prosiłem ciszej- powiedziałem do siebie pod nosem
Weszłem do kuchni. Dziewczyny siedziały za blatem gadając pewnie o pierdołach
- Cześć. Gdzie jest David - powiedziałem do dziewczyn zdejmując płaszcz
- Cześć. Na górze
- To ja idę inspekcje zrobić no ten... a wy... - zacząłem się jąkać więc postanowiłem zakończyć moja wypowiedź wchodząc na górę.
- Cześć! - podeszłem do mężczyzn klepiąc go w ramię
- Yy... cześć! - podał mi rękę na powitanie odrywając się od sprzętania w sypialni
- Weź zostaw to już. Moja sprzątaczka ogarnie. Lepiej opowiedz co wczoraj
- A no sympatycznie
- Dobra dobra coś ten. Kumplowi nie powiedz
- Tak.
-  No i prawidłowo. To teraz druga część naszego planu - odchyliłem marynarkę i wyjąłem z kieszeni dwie koperty. Jedną wręczyłem Davidowi
- Proszę. W kopercie znajdują się bilety i niespodzianka
- Jaka niespodzianka ?
- Zobaczysz jak twoja dziewczyna otworzy kopertę
- Yy... Okej
- A i mam jeszcze jedno - podałem prześcieradło mężczyźnie
- Ale nie! Weź bo ja nie mam jak oddać.
- Odkupiliśmy ci
- Ale ja dla was nie mam jak oddać. Czekaj - mężczyzna wyciągną z kieszeni portfel i wyjął banknot - Proszę kup za to nowe prześcieradło
- Ale za tyle to może kupić zapas na rok
- Kup zapas jakby miała jeszcze taka sytuacja miała miejsce to będziesz mieć w pogotowiu
- Dzięki - odpowiedziałem chowając pieniądze do kieszeni
- Dobra będziemy się już zbierać. Ja muszę trochę baterie podkładować bo padam
- To aż tak się wczoraj wymęczyłeś ? - zapytałem śmiejąc się
- Żebyś wiedział! Lepsze niż lekarz czuję się jak nowo narodziny- mężczyzna odpowiedział śmiejąc się
Zeszliśmy na dół wchodząc do kuchni gdzie siedziały dziewczyny.
- To my się już będziemy zbierać - powiedział mężczyzna
- To nie zostaniecie jeszcze na kawie ?
- Nie chcemy robić problemów. Może innym razem

Będę już gotowi do wyjścia Seung przypomniał że bym dzisiaj dał kopertę dziewczynie. Wyszliśmy z domu kierując się do taksówki.
- Nareszcie w domu! - weszłem zmęczony do mieszkania
- Aż tak się za tymi ścianami stęskniłeś?
- To też ale tęskniłem za towarzyszką pomiędzy tymi ścianami - odpowiedziałem obejmując dziewczynę
- Nie myśl że dzisiaj na to pójdę - odpowiedział wchodząc do kuchni
Usiadłem naprzeciwko kładąc kopertę na stół i odsuwając w jej stronę
- Co to? - zapytała biorąc ją do ręki
- Prezent - odpowiedziałem z uśmiechem
- A z jakiej to okazji
- A no... w ramach przeprosin. No otwórz! - sam byłem ciekawy co znajdzie się w środku
Dziewczyna wyjęła bilet dziękując. To że dostałem całusa za bilet nie uspokaja mnie jaka będzie relacja na drugą rzecz w kopercie.
Nie wyjmowała jej ale miała zmieszaną minę mówiąc
- Bardzo śmieszne - szepnęła podając kopertę i odchodząc do sypialni
                         __________

Nie mogąc doczekać się wieczoru postanowiłem dać kopertę teraz.
Dziewczyna trochę zaskoczona otworzyła wyjaśniając bilet i ze szczęścia omało nie udusiła mnie. Podpowiedziałem że w kopercie jest jeszcze jedna niespodzianka. Wyjęła rzecz zażenowana
- Serio gumka? Sugerujesz że my na wyjeździe nie będziemy oglądać zabytków w tylko będziesz oglądał moje zabytki?!
- Yyy no wiesz te dwie rzeczy można pogodzić

Love By AccidentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz