ROZDZIAŁ V

137 3 0
                                    

LEXI

Przez kilka pierwszych godzin nie spotkałam Aleksa w szkole , ale kiedy już myślałam, że to będzie najpiękniejszy dzień jednak musiało się coś wydarzyć. Z racji iż wiąże swoją przyszłość ze studiami medycznymi uczęszczam na fakultety z chemii. Kiedy byłam juz pod salą ktoś szturchnął mnie w ramię.
-Witaj księżniczko - sam głos zaczął mnie już irytować.
-Powiedziałam Ci, że masz do mnie tak nie mówić.
-Oj przepraszam Lexi.
-Odczep się ode mnie okej? - i odwróciłam się do niego plecami. Nie mam żadnej ochoty na rozmowę z nim
-Nie mam takiego zamiaru - obszedł mnie i stanął naprzeciw opierając się o ścianę jak jakiś pieprzony model lub gwiazda romantycznych filmów dla nastolatków.
-Daj mi spoój okej? Dziękuję Ci, że pomogłeś mojemu bratu, ale to do niczego mnie nie zobowiązuję względem Ciebie.
-A no właściwe to sobie pomyślałem, że może poszłabyś ze mną na kawę po szkole. - zapropnował i uśmiechnął się szeroko. Matko Boska! Teraz to naprawdę czuję się jak w taniej komedii romantycznej
-Nie nie pójdę, bo muszę odebrać młodego. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
-Wydaje mi się, że poradzi sobie z dojściem do domu. - stwierdził pewny siebie
-Posłuchaj mnie uważnie - powiedziałam - Nie mam najmniejszej ochoty pójść z Tobą na kawę, nawet jak by mieli mi za to zapłacić to nadal nie. Nie lubię takich jak Ty, pewnych siebie dupków.
-Auć, zabolało. - jego głoś aż przenikał sarkazmem
-Nie interesuje mnie czy zabolało czy nie. Powiedziałam prawdę i tyle.
-Okej, teraz nie nalegam.
-Nie nalegaj nigdy.
-Zobaczymy - o znów ten uśmiech. Musze przyznać, że czaruje nim, ale nie dam się tak łatwo. Za dużo wycierpiałam i przeżyłam żeby zachowywać się jak głupia nastolatka w której szaleje burza hormonów. Nie ze mną te numery.
Po skończonych zajęciach chciałam tylko jak najszybciej znaleźć się w samochodzie i jechać do domu. Po drodze na parking zadzwoniłam do Nicka
-Cześć młody, ja zaraz wyjeżdzem spod szkoły.
-Dobra, ja czekam na ławce przed moją.
-Okej, za 10 minut powinnam być, ale zapowiadają korki
-Dobra i tak już siedzę tu pół godziny, kolejna godzina mi nie zaszkodzi
-Postaram się być jak najszybciej
-Okej - i rozłączył się. Wkurwił się, ale trudno. Nie chcę powtórki z wczorajszego wieczoru. Jeśli zachowuje się jak gówniaż tak będę go traktowała.
Wsiadłam do auta i próbowałam odpalić silnik.
-Kurwa co jest? - jeszcze raz - Jasna cholera! - uderzyłam dłońmi w kierwonice - Kurwa że też teraz. - próbowałm jeszcze kilka razu, ale nie podziałało. Zadzwoniłam więc do jedynej osoby która teraz mogła mi pomóc. Wybrałąm numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Cześć. Auto nie chce mi odpalić spod szkoły, mógłbyś mi pomóc?
-Ooo, jasne daj mi 15 minut i przyjadę. - odpowiedział
-Aż tyle? Nick czeka na mnie pod swoją szkołą
-Zabiorę go jak będę jechał
-Dobrze, dziękuję - były to z mojej strony szczere podziękowania
-Nie ma sprawy, zaraz będę - i rozłączył sie
Musze jeszcze zadzwonić do Nicka i uprzedzić go o tym - pomyślałam
-Halo, gdzie jesteś? - zapytał - Czekam tu juz 40 minut
-Wiem, wiem. Przepraszam, ale samochód mi nie chcę odpalić i przyjedzie po Ciebie mój znajomy okej?
-Co? - zapytał zdziwiony.
-Tak, słuchaj przyjedziesz z nim po mnie, zobaczy co z samochodem i pojedziemy do domu
-Ehh dobra. - odparł
-Dzięki i jeszcze raz przepraszam.
-Spoko - i zakończył rozmowę
Pozostało mi tylko czekać na nich i nic więcej. Sprawdziłam przez ten czas Facebook'a i po przeglądałam kilka innych portali. 
Nie zastanawiał sie długo nad tym czy mi pomóc czy nie, może powinnam chciaż w ramach podziękowania pójść z nim na tą kawę. Przecież to nic zobowiązującego. Wypijemy kawę i każdy wróci do domu. Nie musimy od razu uprawiać seksu. Musze nad tym pomyśleć
Podczas moic rozmyślań usłyszałałm odgłos wjeżdzającego samochodu na parking. Otworzyłam drzwi i wyszłam z auta. Ujrzałam czarne BMW
-Cześć - powiedział Aleks
-Cześć, dzięki że chcesz mi pomóc. Silnik mi nie chce odpalić i nie wiem o co chodzi, bo w sumie nie znam się na tym
-Już patrzę - i mrugnął do mnie lewym okiem. W tym czasie z samochodu wysiadł mój brat
-Lexi widzisz ten samochód?!
-Tak widzę, ale uspokój się. Aleks zobaczy co z moim i jedziemy do domu i tak pewnie jesteś głodny.
-Bez przesady, nie rób ze mnie małego dziecka
-Dobra nic już nie mówię
Po chwili usłyszałam tylko odgłos mojego silnika i od razu byłam szczęśliwsza
-Dziękuje!
-Nie ma sprawy, polecam się na przyszłość - odpowiedział
-Zapamiętam. - odwróciłam się do Nicka - wsiadaj i jedziemy. Tak tez zrobił, ale ja jeszcze podeszłam do samochodu Aleksa
-Dobra, teraz czuje się zobowiązana na tą kawę. Jutro po szkole? - powiedziałam
-Hm powiedziałaś, że nie pójdziesz nawet jak Ci zapłacą - powiedział ze śmiechem
-Nie chcesz to nie, nawet lepiej dla mnie - odparłam i zaczęłam iśc do samochodu, ale on złapał mnie za rękę i odwrócił do siebie
-Dobra żartuję. Po szkole mam trening, ale przyjadę po Ciebie o 17 i wtedy możemy iść
-Okej. Niech będzie
-Więc do jutra.
-Cześć i jeszcze raz dziękuję - i odeszłam od niego.
CDN

Ten Obcy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz