ROZDZIAŁ IX

124 4 6
                                    

Lexi

Wszystko do mnie wróciło.

Wróciło do mnie uczucie jego dłoni na mnie.

Jego dłoń na moim udzie.

Jego usta na mojej szyi.

Jego oczu pełne pożądania.

A mój?

Mój strach.

Mój ból.

Wróciła do mnie chęć skończenia ze sobą. 

Wróciło do mnie uczucie tego jak ciepła krew ulatuje  mojego ciała.

Siedzę od wczoraj w swoim pokoju przy zasłoniętych oknach i zgaszonym świetle.

Znowu czuję się jak śmieć.

Przecież do niczego nie doszło - powiedziałam do siebie. Starałam się sama siebie pocieszyć.

Ale nie potrafiłam.

Nie potrafiłam myśleć, że nic się nie stało.

Dlaczego znowu mnie to spotkało?

Nie sądziłam, że on posunie się aż do tego.

Jak można być takim potworem?

Jak można chcieć zgwałcić kogoś?

Jak można być takim bydlakiem?

Dlaczego znowu ja...

-JA MAM NA PRAWDĘ DOŚĆ! - krzyknęłam i rzuciłam się z płaczem na łóżko.

Nick

-JA MAM NA PRAWDĘ DOŚĆ!

Usłyszałem krzyk Lexi z jej pokoju. Szybko pobiegłem do jej pokoju.

Chciałem wejść, ale drzwi były zamknięte od środka. Zacząłem najpierw pukać, ale odzewu nie usłyszałem żadnego.

-Lexi! - zacząłem teraz już walić w drzwi - Lexi! Otwórz te cholerne drzwi! - krzyczałem i waliłem.

Na górę weszła ciotka Tessa.

-Co tu się dzieje? - zapytała, a na jej czole pojawiła się pojedyncza zmarszczka.

-Lexi. Zamknęła się, a chwile wcześniej krzyczała coś w stylu, że ma już dość wszystkiego. - powiedziałem ciotce.

-Nie panikuj, nic się nie stało. - powiedziała beznamiętnie. Chciała już iść, ale oboje usłyszeliśmy jakiś hałas za drzwiami.

-Lexi! - waliłem drzwi. - Lexi, proszę! - mówiłem już prawie przez łzy.

-Dzwonię po policję - powiedziała Tessa.

Starałem się dostać do środka, ale nie mogłem. Z całych sił próbowałem wyważyć drzwi.

Kurwa, zachciało się ciotce drzwi z grubego drewna. Jasna cholera!

Nie wiem nawet ile czasu minęło od kiedy tak stałem i uderzałem pięściami w drzwi, bo w końcu odciągnął mnie funkcjonariusz.

-Proszę się odsunąć. - powiedział poważnym głosem mężczyzna.

Podobnie jak ja na początku zaczęli pukać i prosić aby otworzyła drzwi, ale nie było żadnej odpowiedzi.

-Panno Lexi, proszę o otwarcie drzwi. - powiedział jeden z policjantów. - Słyszy mnie Pani? Nazywam się Leon Sankowski i jestem policjantem. Wezwano nas gdyż nie daje Pani żadnej odpowiedzi, a brat razem z mamą się martwią.

Ten Obcy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz