Z odrobiną miłości zawsze przetrwasz
Z odrobiną miłości zawsze sobie poradzisz
Rób w swoim życiu to na co masz ochotę
To jest tylko twoje życie więc idź swoją drogą
Z odrobiną miłości zaczniesz wszystko od początku
Tylko dlaczego ci, którzy się kochają ranią się nawzajem ?
Rób w swoim życiu to na co masz ochotę
Idź swoją drogą bo to życie jest tylko twojeModern Talking - "With a little love"
Bardzo proszę o obejrzenie załączonego teledysku i odsłuchanie tejże pięknej miłosnej ballady, która natchnęła mnie do napisania tego wspaniałego rozdziału przepełnionego gorącym uczuciem!!! Dziękuję za sześć wyświetleń, jedną gwiazdkę i jeden komentarz. Ah, raduję się! <3
***
Czy to możliwe, czy to możliwe, kochana pani Pomfrey, abym zakochała się we wrednym Ślizgonie? Ja, odważna i dobra Gryfonka? Czy to ma rację bytu? - dopytywała się zmartwiona Hermionka, leżąc nieuleczalnie chora z tej wielkiej miłości, na jednym ze szpitalnych łóżek. Niemiłosiernie bolała ją głowa, była bardzo poszkodowana.
- Przeciwieństwa się przyciągają... - odpowiedziała spokojnie pielęgniarka.
- Rozbolała mnie od tego wszystkiego głowa!
- Nie dziwię się, uderzenie było bardzo mocne...
- To uderzenie miłości! - oznajmiła Hermiona, rozanielonym tonem. - Ja i Draco musimy być razem, ale nie zamierzam go tak szybko do siebie dopuścić. Będę udawała niedostępną, na pewno będzie się bardziej o mnie starał. Niech sobie nie myśli, że od razu wpadnę w jego silne ramiona, niech nie myśli, że jestem taka łatwa... Choć skrycie przyznam, że chciałabym wpaść w te ramiona jak najszybciej - dodała nieco ciszej dziewczyna.
- Pogratulować pomysłowości... - pani Pomfrey pokręciła głową z niedowierzaniem, i stwierdziła, że dzisiejsza młodzież, to po prostu porażka, nie to co kiedyś.
***
- Droga Minervo, drogi Severusie, postanowiłem, że w tym roku, stanowisko prefektów naczelnych zajmą uczniowie Gryffindoru i Slytherinu, ponieważ nie widzę sensu wplątywania w to wszystko Krukonów i Puchonów. Gdyby to ode mnie zależało, to zlikwidowałbym te dwa domy. Są do niczego niepotrzebne. Puchoni, to ofiary losu, a Krukoni nie widzą niczego innego poza książkami, a sami dobrze wiecie o tym, że życie jest piękne i trzeba z niego korzystać. Marnują czas na naukę. Życie przelatuje im przez palce. Poza tym - jesteśmy, albo źli jak Ślizgoni, albo dobrzy jak Gryfoni. Bez urazy, kochany Severusie. No, ale nie o tym. W tym roku nagniemy troszeczkę zasady. A co mi tam! Jestem dyrektorem, mogę prawie wszystko! Prefektem będzie panna Hermiona Granger i Draco Malfoy! Wasi ulubieńcy! Cieszycie się? Podjąłem dobrą decyzję?
- Ah, rewelacyjną, Albusie! - Minerva McGonagall, aż podskoczyła z zadowolenia. - Ale jednego nie rozumiem? Oboje są na szóstym roku...
- Przecież dyrektor wspominał, że nagina trochę zasady... - Severus przewrócił oczami, ponieważ nie mógł ukryć swojego poirytowania.
- Nie bądź taki mądry Severusie - odburknęła starsza kobieta. - Ze swojej strony mogę zapewnić, że panna Granger będzie najlepszą prefekt naczelną w historii Hogwartu, ręczę za nią.
- A ja nie ręczę za nikogo. Nas, Ślizgonów, nie obchodzi nic, a tym bardziej inni ludzie. Malfoy jak to Malfoy, będzie robił to, co mu się żywnie podoba...
- Dodam, moi kochani - zaczął ponownie Dumbledore - że panna Garanger wraz z panem Malfoy'em zajmą prywatną komnatę, odizolowaną od reszty zamku, z pełnym wyposażeniem. Aha, no i niestety znajduje się tam jedno łóżko... Będą musieli sobie jakoś poradzić...
Oh, biedactwa, są skazani sami na siebie.
***
- Co!? Na pewno nie! O nie, nie, nie! Nie będę mieszkał z tą brudną szlamą w jednym pokoju! Nie zgadzam się, zaraz napiszę do ojca.
- Nie histeryzuj, Malfoy. Jestem twoim ojcem chrzestnym i dostałem pełne przyzwolenie od twoich rodziców o kierowanie twoim życiem w szkole. Będziesz mieszkał z Granger. Nie interesuje mnie to, że boisz się szlamu, którym ocieka. Spraw sobie jakieś antidotum, nie wiem, improwizuj...
- Hmmm... Ale będę mógł przynajmniej robić z nią to, co będę chciał?
- Nie interesuje mnie to, co będziecie tam robić, Malfoy. Rób co chcesz, bylebym tego nie widział i nie słyszał. Mam to wszystko gdzieś.
- Uhuhuhuhuhuhuhuhuhuh - zaśmiał się złowieszczo Draco. On już wiedział, co robić.
***
Staje oboje na środku swojego nowego pokoju i mierzyli się spojrzeniami. Żadne z nich nie zamierzało ustąpić.
- Śpisz na podłodze, Malfoy...
- Chyba śniesz, Granger, ty brudna szlamo
- Ty zimny dupku, śpisz na podłodze...
CZYTASZ
Moja Szlama | DRAMIONE
FanfictionPRAWDZIWE DRAMIONE!!!1 Chcesz przekonać się, jak to było naprawdę? Masz już dość tych wszystkich naciąganych romansidełek i mdłych opowieści o tym, że od nienawiści do miłości jeden krok? Myślisz, że tutaj tego nie znajdziesz? Otóż, nic bardziej myl...