Ahoj! Dziękuję za ponad 600 wyświetleń! Jesteście super!
Czy tylko ja nienawidzę zimy? Wczoraj cały dzień świeciło słoneczko, a dzisiaj wstaję i ulice znowu zasypane! No nic, tylko się zabić!
Okej, nie przedłużając - nowy rozdzialik. Smacznego!
***
Nie myślcie sobie, że Hogwart był nudną szkołą! Nie był! Ciągle się tutaj coś działo. Podczas gdy Hermiona zakochała się w Draconie vel. hot Dracze, tworząc niezwykle oryginalne Dramione (no, jakżeby inaczej!) i Severus Snape padł ofiarą jakiegoś banalnego Severitusa, w szkole pojawiła się nowa uczennica. I to nie byle jaka, o nie nie nie!
Nikt nie wiedział skąd pochodziła. Nikt nie wiedział z jakiej szkoły się przeniosła, ale jedno było pewne - miała nieźle namieszać wśród hogwarckiej społeczności. A na imię jej było Olivia. Olivia Carter - w skrócie ,,OC''.
To było dosyć niesłychane, ponieważ dziewczyna ta przeniosła się w listopadzie, i specjalnie dla niej Dumbledore zorganizował wytrawną ceremonię przydziału. Na jeden dzień zawieszono normalny tryb pracy szkoły, aby celebrować fakt przybycia tajemniczej nieznajomej. Dracze i Mionka byli nieco zdenerwowani, ponieważ mogliby wykorzystać dzień wolny od zajęć nieco inaczej, a musieli być skazani na uczestniczenie w tej - według nich - nieśmiesznej farsie.
Oboje przygotowywali się do wyjścia. Mionka nałożyła elegancką i obcisłą małą czarną, która perfekcyjnie podkreśliła jej świeżo wyhodowane krągłości. Włosy upięła w kok, a niesforne kosmyki opadały na jej piękną twarz. Wyglądała o tak:
Niezła sztunia, pomyślał bezwstydnie panicz Malfoy.
On sam stwierdził, że tego dnia musi zaszaleć. Postanowił założyć swój odświętny surdut, a włosy zaczesał do tyłu. Było to całkowicie niepotrzebnie, ponieważ na głowie znalazł się cylinder.
Mionka podeszła do swojego ukochanego i złożyła na jego zimnych wargach namiętny pocałunek. Ich języki wykonywały iście skomplikowaną choreografię. To w przód, to w tył, to do dołu, to do góry. Można by powiedzieć salsa, albo tango! Byli tacy zakochani! Zakochani i wspaniali. Nic i nikt nie mogło ich w tej chwili rozłączyć. Przyssali się do siebie jak ślimaki. Francuzi lubili ślimaki, może we Francji ich związek mógłby być zalegalizowany?
- Skoro jesteś moją szlamcią, to może...?
- Co może...?
- Może pojedziemy nad morze? - tak naprawdę nie chodziło mu o to, ale pomyślał sobie, że być może morze będzie doskonałym pretekstem do tego, aby wcielić w życie jego misterny plan skonsumowania ich związku. Pragnął tego bardziej niż kiedykolwiek. Chciał wejść w Hermionę i nigdy już z niej nie wyjść. Coś jak bilet w jedną stronę. Bilet do krainy Słodkiej Rozkoszy.
CZYTASZ
Moja Szlama | DRAMIONE
Hayran KurguPRAWDZIWE DRAMIONE!!!1 Chcesz przekonać się, jak to było naprawdę? Masz już dość tych wszystkich naciąganych romansidełek i mdłych opowieści o tym, że od nienawiści do miłości jeden krok? Myślisz, że tutaj tego nie znajdziesz? Otóż, nic bardziej myl...