Część 9

34 4 0
                                    

    Hm.

Smakuje gumą balonową.

Całkiem w porządku.

Czemu całowanie jest takie intrygujące? Aż mnie w brzuchu łaskocze. Dziwne.
Po chwili dziewczyna powoli odsuwa się ode mnie.
-Wiesz co, Scarlet? Tak sobie myślę, że w sumie to cię kocham.- opuszczam wzrok, ale natychmiast się ożywiam- Dlaczego całowanie tak wciąga? Dlaczego odkryłem to teraz? Uff... Dobrze chociaż, że moja dziewczyna potrafi całować.
-Zaraz zaraz... Kto jest twoją dziewczyną?
-TY.- odpowiadam jakby była to najbardziej oczywista rzecz.
-A... No tak. Czyli od teraz jesteśmy parą?- Scarlet nie kryje uczuć. Zawsze wiem, kiedy jest szczęśliwa, smutna, zawiedziona, zaskoczona. Na niej uczyłem się poznawać ludzkie uczucia. Chyba mi się udało. Coraz śmielej pomagam, rozmawiam o uczuciach i pocieszam. Dzielę się także tym, co ja przeżywam. A wszystko dzięki Scarlet. Jaka ona jest idealna.
   W kolejnych dniach optymizm nas nie opuszczał. Całe dnie razem, w tym samym miejscu. Nieśmiertelna kolorowa ławka, to była część naszego związku. Tak. Nigdy nie byliśmy, nie siedzieliśmy gdzie indziej.

Ale coś musiało się stać.

Kamienne Serce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz