3.

1.5K 92 17
                                    

Wstałam szybko rano , popatrzyłam w bok gdzie na kocu powinien leżeć Loki. Cicho podniosłam się z łóżka i podeszlam do szafy by wyciągnąć z niej ubrania na imprezę. Tak dzisiaj jest czwartek i jest to dzień wolny z powodu remontu podłogi na sali. Ruszyłam w stronę łazienki ubrałam soczewki , zakręciłam włosy na prostownicy i pomalowałam się.

Wyszłam z łazienki ubrana w sukienkę i szpilki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Wyszłam z łazienki ubrana w sukienkę i szpilki. (Zdj. u góry) Teraz trzeba obudzić Lokiego , zejść na śniadanie i czekać na Starka i jego kompanów. Znałam ich dobrze nie raz Tarcza prosiła mnie o pomoc w takich rzeczach. Najbardziej zaprzyjaźniłam sie z agentką Romanoff była jedyna konkretna a zarazem sympatyczna i agentem Bartonem był on bardzo sympatyczny gdy spotkałam go mając chyba z 18 lat Midgardzkich traktował mnie jak własną córkę. Wzięłam Lokiego na ręce a on zmienił sie w człowieka. Szybko spadłam na niego uderzając szpilkami o jego plecy.
- Co ty robisz - zapytałam wnerwiona
- Oj spokojnie księżycu* , bo ci żyłka pęknie - rzucił rozbawiony
- Tak jasne wstawaj - powiedziałam podnosząc sie z podłogi - mamy dzisiaj dużo do załatwienia
- Raczej ty , bo kot nie wejdzie na imprezę - rzekł wstając z podłogi - chyba że zmienie sie w Midgardczyka
- Zmień sie w kogo chcesz byle żebyś był - rzuciłam krótko
Loki zmieniał sie w kota , wzięłam go na ręce i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół , na blacie w kuchni przywitała mnie karteczka od Chrisa

Muszę coś załatwić , kanapki na stole. Tony przyjedzie przed 14 z swoimi znajomymi , bądź grzeczna.

Ps: Miłej zabawy ;)
                                                         Chris <3

Podeszlam do stołu kładąc przy okazji Lokiego na krześle. Szybkim ruchem reki chwyciłam za kanapkę leżącą na talerzu. Była godzina 12:56 została mi cała godzina a znając Starka nawet więcej. Laufeyson zmienił sie w człowieka i siedział oparty o stół. Przyglądał mi sie uwarznie nie spuszczając mnie z oczu.
- Mam coś na twarzy - zapytałam
- Nie tylko myślę w kogo sie zmienić , chodź nie juz wiem - rzekłam z uśmiechem
- Wiec mnie oświeć - powiedziałam znudzona
- Będę twoim chłopakiem - powiedział radosny - koleżanki będą ci zazdroścoć a ja będę tam z toba
- Niech ci bedzie - rzekłam - tyko Loki
- Teraz jestem Louis - rzekł z rozbawieniem
- A wiec Louis , a do siedziby Tarczy wezmę cię jako kota - rzekłam
- Tak - odpowiedział bez wahania - dobra wypuść mnie muszę sie przygotować na imprezę
- Tak jasne widzimy sie potem - rzekłam i otworzyłam drzwi na zewnątrz
A tam zobaczyłam Clinta , rzuciłam mu sie na ramie z szerokim i szczerym uśmiechem.
- Annie jak miło cie widzieć - rzekł szczęśliwy
- Ciebie również , jak tam - zapytałam
- Świetnie że się cieszycie ale mi sie śpieszy - krzyknął Stark
Wsiadlam z Clintem do auta Tony ruszył szybko z pod mojego domu. Po około pół godzinnej jeździe dotarlismy na miejsce przyjęcia wszyscy byliśmy roześmiani. Gdy wyszłam z auta wszystkie oczy były skierowane na mnie i na moich towarzyszy.
- Annie - krzyknęła Mirrian - nareszcie jesteś i wziełaś ze sobą Avengersów
- Hejka - powiedział Tony i podszedł do dziewczyny - jestem Anthony Stark ale mów mi ....
- Tony , do rzeczy - powiedziałam lekko znudzona
- Wszystkiego najlepszego - krzyknęła reszta
- Dziękuje - rzekła Mirrian i mnie przytuliła
Podeszlam do stolika z babeczkami , mam słabość do babeczek a szczególnie tych z lukrem. Zaczęłam sie rozglądać i szukać Laufeyosona wzrokiem , lecz  nigdzie nie mogłam go dostrzec.
- Moge prosić panią do tańca - wyrwał mnie czyjś glos
- Jasne - powiedziałam cicho chwytając rękę chłopaka
Spójrzałam na niego był on brunetem z pięknymi szmaragdowymi oczami poczekaj ...... wróć to są moje ukochane szmaragdowe oczy.
- Fajny styl - rzekłam bez wahania
- Wiedziałem że ci sie spodoba - palnął z cwaniackim uśmiechem
- O , Annie to jest twój chłopak? - usłyszałam glos Nataszy
- Tak - odpowiedział bez wahania Loki
- Miło mi - rzekła - musisz mi pomóc Stark podrywa twoje koleżanki
- Daj mi minute - powiedziałam do zielonookiego
Udałam sie z Romanoff do Rogersa który próbuje przywrócić Starka do pionu.
- Annie - powiedział i wskazał na Anthonego
- Stark ogranij sie - syknełam
- Jestem trzeźwy , wiesz koffam cie Annie - rzekł z słabym uśmiechem
- Do cholery , Stark Pepper przyjechała - warknełam wnerwiona
- Co ? - powiedział zdziwiony
- Zostancie na urodzinach a ja go zawiozę do Avengers Tower , nie może go nikt zobaczyć - szepnełam do Nataszy
- Ok - odpowiedziała
- Zbieramy sie staruchu - rzekłam zniesmaczona
Po chwili podszedł do mnie Loki i pomógł mi władować Tonego do jego Lamborghini. Usiadłam na miejscu kierowcy a Tony i Laufeyson usiedli z tyłu. Tony cały czas gadał coć do Lokiego ale ten nie zwaracał na niego uwagi.

*****************************

- Nigdy więcej Starków na imprezie z alkoholem - rzekłam i runęłam na kanapę
- Chrisa nie ma - zapytał Loki siadając obok mnie
- Pracuje dzisiaj do 22:00 wiec jakieś kilka godzin go nie bedzie - odpowiedziałam
- Widziałaś Thora - zapytał
- Tak , siedział i przyglądał ci sie cały czas - rzekłam z uśmiechem
- Twoje koleżanki mnie podrywały - rzekł z szerokim uśmiechem
- I mam być zazdrosna - Loki twierdząco ruszył głową - twoje nie doczekanie
- Łamiesz mi serce - powiedział gdy byłam już na schodach
- Wiesz wole cię pod postacią kota , mniej gadasz - krzyknęłam z góry
Położyłam sie na łóżku , zamknęłam oczy i marzyłam o wakacjach które czekają mnie pojutrze. Poczułam ze materac sie podemną ugina , wiedziałam że to Loki.
- Naprawdę jestem brzydki - szepnął mi do ucha
- Najgorszy nie jesteś - mruknełam
Loki pocałował mnie w policzek i położył sie obok delikatnie mnie obejmując ręką. Położył ja przy moim brzuchu chwytając za mój nadgarstek.

Napisałam coś , mogą pojawić sie błędy z powodu nowej klawiatury no ale. Dodałma teraz ten rozdział od razu po dniu. Pisałam go cały dzień , mam nadzieje ze piosenka sie spodoba 💞🐐
💖💟

Loki - Nowe KrólestwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz